Wisła Kraków chciała zatrzymać Mariusza Stępińskiego

- Porażka w Pucharze Polski była dawno temu. Jesteśmy teraz w innym miejscu - mówi przed meczem z Ruchem Chorzów Kazimierz Moskal, trener Wisły Kraków. Początek spotkania w piątek o godz. 20.30, relacja na krakow.sport.pl.

Facebook?  | A może Twitter? 

Po wysokiej wyjazdowej wygranej z Jagiellonią krakowianie postarają się o drugie zwycięstwo z rzędu. Odkąd Moskal w marcu ponownie objął drużynę, ta sztuka jeszcze się im nie udała. - Zdajemy sobie sprawę, że każda seria zwycięstw robi w tej lidze dużą różnicę i to dla nas bardzo istotne. Ale nie ma jakiejś większej presji, chcemy przede wszystkim zagrać dobry mecz i zdobyć trzy punkty - podkreśla szkoleniowiec.

W tym sezonie Wisła grała już z Ruchem. W meczu Pucharu Polski przegrała w Chorzowie 1:2. - Porażka była dawno temu. Pojechaliśmy tam, żeby awansować do kolejnej rundy. Nie udało się, ale teraz jesteśmy w innym miejscu i gramy u siebie - zaznacza Moskal.

W zespole z Chorzowa skutecznością imponuje Mariusz Stępiński, który w poprzednim sezonie grał w Wiśle. W tym zdobył już siedem bramek. - Chcieliśmy go zatrzymać. Ale musimy żyć rzeczywistością - mówi trener.

W piątek nie zagrają pauzujący za kartki Richard Guzmics i wracający po kontuzji Emmanuel Sarki. Do dyspozycji Moskala ma być za to Wilde-Donald Guerrier, który przez cały tydzień trenował z drużyną.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.