Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii: Trener powinien znaleźć receptę na wyjście z kryzysu

Jagiellonia w poprzednim sezonie była rewelacją rozgrywek. Teraz spisuje się zdecydowanie gorzej. Białostoczanie przegrali cztery ostatnie spotkania w ekstraklasie

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

- Ciężko powiedzieć, czemu tak się dzieje, jakbym wiedział, to wiedziałbym też, co zrobić - mówi Cezary Kulesza, prezes i jeden z właścicieli Jagiellonii. - W Lechu Poznań też się głowili, co zrobić. Rozmawiałem z prezesem, to oni nawet schowali statuetkę za mistrzostwo Polski, bo może to ona przynosi pecha.

W Poznaniu przede wszystkim doszło jednak do zmiany trenera. W Jagiellonii takiego kroku nie ma. Chociaż Michał Probierz po ostatniej porażce (1:4 z Wisłą Kraków) oddał się do dyspozycji zarządu, to władze klubu w specjalnym oświadczeniu zadeklarowały, że szkoleniowiec ma ich pełne poparcie.

- Trzeba szukać przyczyny, czemu jest ten kryzys. Na pewno słabo to wygląda, ruszamy się wolno, nie dochodzimy do tych piłek, czegoś brakuje. Ja nie byłem jednak na każdym treningu, nie prowadziłem przygotowań. Sztab szkoleniowy twierdzi, że drużyna jest dobrze przygotowana. Probierz jest trenerem i powinien znaleźć receptę na to, jak wyjść z kryzysu - stwierdza szef Jagiellonii. - Wszystko zaczęło się od pechowego meczu z Lechią Gdańsk [porażka 0:3 - red.]. Gdyby wtedy Grzelczak wykorzystał świetną sytuację do zdobycia gola, a Vassiljev rzut karny, to byłoby 2:0 i może byłoby inaczej. W ostatnim spotkaniu też prowadzimy 1:0, a po chwili głupi błąd i karny. Gdybyśmy z tym 1:0 wytrzymali do przerwy, to też mogło być inaczej.

A słabsza postawa zespołu nie jest spowodowana m.in. tym, że zbyt wielu kluczowych zawodników odeszło ostatnio z drużyny?

- A jaka jest gwarancja, że tamten skład grałby lepiej? Przecież Dzalamidze czy Tuszyński teraz w ogóle nie grają w Turcji - odpowiada Cezary Kulesza i dodaje: - Przecież pozyskaliśmy też kilka dobrych zawodników. Vassiljevem wszyscy byli zachwyceni, to nie jest wzmocnienie? Cernych to przecież reprezentant Litwy, o którego starało się kilka innych klubów. Góralskim też się wszyscy zachwycali, a kibice już domagali się, żeby Adam Nawałka powołał go do reprezentacji. Zawodnicy mają wszystko. Pieniądze są na czas, jest baza treningowa, siłownia jedna z lepszych w Polsce, piękny stadion i kibice, którzy są za Jagiellonią, dopingują mimo złych wyników. Wszystko jest - tylko grać.

Więcej o Jagiellonii na bialystok.sport.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA