- Cieszymy się, że wygraliśmy ważny mecz. Tym zwycięstwem pokazaliśmy, że należymy do ścisłej czołówki - zaznacza napastnik Cracovii, który obie bramki zdobył po bliźniaczo podobnych akcjach. - Takie były przedmeczowe założenia. Udało się nam je w całości zrealizować. Zasłużyliśmy na te trzy punkty - dodaje.
W pierwszej połowie nic nie zapowiadało takiej kanonady. Szczecinianie umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki. - Od początku przeciwnicy cofnęli się całą drużyną. Nie chcieli w ogóle grać do przodu. Chyba myśleli, że uda im się dowieźć bezbramkowy remis do końca. Po zdobyciu dwóch goli ten mecz toczył się już wyłącznie pod nasze dyktando - podkreśla Łotysz.
W dwóch kolejnych spotkaniach na własnym stadionie Cracovia zdobyła łącznie dziewięć goli. Czy w kolejnym meczu przy Kałuży ze Śląskiem Wrocław uda jej się podtrzymać passę? - Najważniejsze jest to, że wygrywamy u siebie, ale liczba strzelanych goli też sprawia nam dużo radości - mówi Rakels.