Górnik Łęczna do meczu wyjazdowego z Zagłębiem Lublin przystępuje w bardzo dobrych nastrojach. W ostatniej kolejce po dobrym i dramatycznym meczu pokonał Jagiellonię Białystok 3:2. Gospodarze szczególnie zaimponowali grą z kontry. Od tego sezonu Szatałow tak zaleca konstruowanie ataków i w spotkaniu z Jagą jego zawodnicy dwa razy w ten sposób odnaleźli drogę do bramki. - Morale jest bardzo dobre. Graliśmy konsekwentny futbol, dzięki któremu zdobywamy punkty - mówi Radosław Pruchnik, pomocnik Górnika.
Jedyną osobą, która ma prawo do narzekania, jest Veljko Nikitović. Kapitan Górnika już w 30. minucie musiał opuścić boisko. Pierwsze badania wykazały mocne skręcenie kostki i jego przerwa w grze potrwa około dwóch tygodni.
Na ławkę trenerską po dwóch meczach kary za czerwoną kartkę wraca Szatałow. Bardzo dobrze wspomina go Arkadiusz Woźniak, który przez pół roku grał w Łęcznej i pomógł Górnikowi w awansie do ekstraklasy. W pierwszej lidze w dziesięciu spotkaniach zdobył pięć goli. - Jurij Szatałow to bardzo ciekawa osoba, na powitanie nazwał mnie "zdechlakiem" i obiecał, że postawi mnie na nogi. Trener Szatałow bardzo szanuje zawodników, z którymi pracuje, dużo wyciąga z tej drużyny - mówi napastnik na oficjalnej stronie klubu i dodaje: - Przede wszystkim cieszę się, że spotkam się z dawnymi kolegami. Wspólnie wywalczyliśmy awans do ekstraklasy, mamy miłe wspomnienia. W swoim życiu grałem tylko w Zagłębiu i przez pół roku w Górniku, więc ten mecz będzie dla mnie trochę inny - zaznaczał.
Woźniak w tym sezonie gra jednak mało. Wystąpił co prawda w dziewięciu spotkaniach, ale zalicza głównie końcówki, bo w aż siedmiu z nich był tylko rezerwowym. Piłkarz zapowiada jednak powrót do wysokiej dyspozycji. - W ostatnich tygodniach moja forma poszła do góry. W ostatnich tygodniach odżyłem, czuję się lepiej. Czekam na kolejne szanse, by moją
przydatność udowodnić na boisku - przekonywał.
Historia stoi po stronie Górnika. Zielono-czarni mają na koncie pięć zwycięstw nad Zagłębiem. Rywale wygrali cztery razy, a poza tym padł jeden remis. Górnikowi tylko raz udało się wygrać na wyjeździe. Jednak było to spektakularne zwycięstwo, bo w barażowym meczu z czerwca 2003 roku, po którym zielono-czarni zapewnili sobie historyczny awans do ekstraklasy. O wyniku przesądził wtedy dwoma bramkami Paweł Bugała.
Początek sobotniego meczu w Lubinie o godzinie 18.
Przewidywane składy:
Zagłębie Lubin: Forenc - Cotra, Dąbrowski, Guldan, Todorovski - Piątek, Kubicki, Janoszka, Rakowski, Janus - Papadopulos.
Górnik Łęczna: Rodić - Mierzejewski, Bozić, Bielak, Leandro - Tymiński, Pruchnik - Piesio, Nowak, Bonin - Śpiączka.