Stomil idzie śladem Hiszpanów. Stawką punkty w Trójmieście

Biało-niebiescy w piątkowy wieczór zagrają na stadionie w Gdyni. - Jak każdy zespół w tej lidze, Arka jest do ogrania. Musimy jednak przywrócić do porządku naszą obronę - mówi Arkadiusz Czarnecki, piłkarz Stomilu.

Podopieczni Mirosława Jabłońskiego w podróż na Pomorze udali się już w czwartek rano. Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do meczu, który dzień później zaplanowano na godz. 20.30. Olsztynianie ostatnie treningi odbędą jednak nie w Trójmieście, ale w Centrum Sportowym w Gniewinie, które zasłynęło podczas Euro 2012 jako baza reprezentacji Hiszpanii.

Tam prócz zaplecza hotelowego, piłkarze do dyspozycji mają aż trzy pełnowymiarowe, oświetlone boiska, w tym, co dla nich kluczowe, dwa z naturalną murawą.

- Czujemy się zdecydowanie lepiej, kiedy możemy wcześniej, całym zespołem udać się na wyjazdowe spotkanie - mówi Arkadiusz Czarnecki, obrońca Stomilu. - Wtedy spędzamy ze sobą więcej czasu, a to dobrze wpływa na atmosferę w drużynie. Dzięki temu będziemy mogli także przeprowadzić zajęcia na profesjonalnym boisku.

Biało-niebiescy do spotkania z Arką przystąpią, mając w pamięci ubiegłotygodniową porażkę u siebie z Zagłębiem Sosnowiec 2:4. Przegrana dla gospodarzy była tym boleśniejsza, że po dobrej w ich wykonaniu pierwszej połowie prowadzili 2:1. - Nie możemy popełniać tak rażących błędów w obronie - podkreśla szkoleniowiec Mirosław Jabłoński. - Nad tym właśnie pracowaliśmy przez cały tydzień. Szczególną uwagę zwracaliśmy na koncentrację na boisku, tak aby zachować ją od pierwszej do ostatniej minuty meczu.

Ich najbliższy przeciwnik, Arka, także nie jest usatysfakcjonowana swoim poprzednim występem. Gdynianie po trzech zwycięstwach z rzędu (z Sandecją Nowy Sącz, Olimpią Grudziądz po 2:1, z Rozwojem Katowice 4:0), zremisowali w Bytowie 1:1. - Nie traktowałbym tego jako wpadkę - mówi Marcin Warcholak, defensor zespołu z Trójmiasta. - Warunki, w jakich rozgrywaliśmy tamto spotkanie, były bardzo trudne, po padającym deszczu na boisku powstały duże kałuże. Nie chciałbym jednak w ten sposób tłumaczyć się z remisu. Tym bardziej że zmierzyliśmy się z solidnym rywalem.

Przypomnijmy, że Warcholak jeszcze w sezonie 2013/2014 bronił barw OKS-u. - Tamten czas wspominam bardzo miło - nie ukrywa obrońca Arki. - Teraz jednak liczy się dla mnie jak najlepszy wynik mojego obecnego zespołu. Jestem przekonany, że Stomil przyjedzie do nas bardzo zmobilizowany, ale my również potrzebujemy punktów. Jeśli zagramy na swoim poziomie, to o wynik nie powinniśmy się martwić.

Co ciekawe, w składzie olsztynian nie brakuje zawodników z przeszłością w Arce. Przykładem jest Grzegorz Lech, teraz kluczowy pomocnik Stomilu, a zaledwie rok temu reprezentant drużyny z Pomorza. - Udzielił on nam kilku wskazówek dotyczących głównie tego, jak mamy zachowywać się na murawie względem poszczególnych rywali - przyznaje Czarnecki. - Oglądaliśmy również kilka ligowych pojedynków gdynianin, które w tym sezonie były transmitowane w telewizji. Wiemy, czego można się po nich spodziewać.

I dodaje: - Jak każdy zespół w tej lidze, Arka jest do ogrania. Musimy jednak przywrócić do porządku naszą obronę.

Trener biało-niebieskich zwraca uwagę także na coś innego. - Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie jesteśmy potentatem w pierwszej lidze - zaznacza Mirosław Jabłoński. - W każdym meczu powinniśmy w pełni realizować założenia taktyczne, bo grając radosny futbol, tylko dostarczamy punkty swoim przeciwnikom.

W piątkowym meczu szkoleniowiec Stomilu będzie mógł już skorzystać z usług Grzegorza Lecha, Irakliego Meschii oraz Tomasza Wełny, którzy wcześniej pauzowali za nadmiar żółtych kartek. Mimo to w zespole nie brakuje zmartwień. Z powodu kontuzji w Gdyni zabraknie zarówno Rafała Remisza, jak i Piotra Głowackiego. - Dobrze, że do składu wraca Wełna - mówi trener Jabłoński. - Za sobą ma jednak kilka urazów, które wciąż uniemożliwiają mu walkę o wyjściową jedenastkę. To dodatkowy problem, biorąc pod uwagę niepewną grę w obronie Czarneckiego. Mam nadzieję, że obaj zawodnicy maksymalnie się zmobilizują na to spotkanie.

Początek pojedynku w Gdyni, z którego transmisję telewizyjną przeprowadzi Polsat Sport Extra, w piątek o godz. 20.30.

Pozostałe spotkania w 14. kolejce:

- piątek: Zagłębie Sosnowiec - Chojniczanka Chojnice (godz 19); - sobota: Rozwój Katowice - Pogoń Siedlce (15), MKS Kluczbork - Bytovia Bytów (15),GKS Bełchatów - Sandecja Nowy Sącz (17), Miedź Legnica - Olimpia Grudziądz (17), Wigry Suwałki - Zawisza Bydgoszcz (17); - niedziela: Wisła Płock - Chrobry Głogów (12.45, transmisja w Polsacie Sport), GKS Katowice - Dolcan Ząbki (12.45).

I LIGA

Więcej o piłkarzach Stomilu czytaj na olsztyn.sport.pl .

Więcej o:
Copyright © Agora SA