Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Jubileuszowy mecz Dawida Plizgi w ekstraklasie

Niedzielny mecz Wisła Kraków - Termalica Bruk-Bet Nieciecza był wyjątkowy dla Dawida Plizgi, pomocnika gości. To było jego dwusetne spotkanie w ekstraklasie.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Po wyjątkowym dla niego meczu przekonuje, że oczywiście jest zadowolony z jubileuszu w najwyższej lidze rozgrywkowej, ale być może doczekałby się go szybciej, gdyby nie kontuzje. W ubiegłym roku prowadził rozmowy z Wisłą, która właśnie z tego względu obawiała się go przyjąć do drużyny. - Mniejsze lub większe urazy są nieodłączną częścią sportu, o czym przekonałem się już nie raz. Najważniejsze, że teraz już wszystko w porządku z moim zdrowiem - mówi piłkarz w rozmowie z portalem krakow.sport.pl.

Powodu do świętowania nie mieli jednak jego koledzy. To pierwszy od 2 sierpnia mecz, w którym piłkarze Termalici nie strzelili bramki. - Było ciężko, bo Wisła to bardzo dobra drużyna, o czym zresztą wiedzieliśmy i szykowaliśmy się na trudne spotkanie - tłumaczy Plizga. - Graliśmy otwartą piłkę i próbowaliśmy wyprowadzać kontry, ale nie zawsze wychodziło. Staraliśmy się też, aby przede wszystkim nie stracić ani jednej bramki, bo po niej byłoby bardzo ciężko odrobić straty. Cieszymy się więc, że chociaż plan minimum został zrealizowany.

Przekonuje, że rezultat niedzielnego meczu nie oznacza spadku formy u beniaminka ekstraklasy. Szansa na kolejne punkty już w sobotę, w meczu z Lechią Gdańsk. - Jesteśmy bardzo silną drużyną, która nie boi się walczyć na boisku, ale nie lekceważymy rywala - podkreśla piłkarz Termaliki. - Lechię stać na wiele i na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Przed meczem można nam życzyć tego, żeby każdy z nas dał z siebie sto procent i nie odpuszczał ani na minutę.

W sumie we wszystkich 200 meczach Plizga zdobył 35 bramek. Więcej z Termaliki rozegrał tylko Pavol Stano, który w ekstraklasie pojawił się na boisku aż 255 razy.

Obserwuj @krakow_sport_pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.