Chcesz wiedzieć wszystko o Asseco Resovii? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL
Warszawianie w pierwszym półfinale sprawili sporą niespodziankę, pokonując 3:0 PGE Skrę Bełchatów. W spotkaniu Asseco Resovii sensacji już nie było. Rzeszowianie w trzech setach poradzili sobie z rywalami, choć zagrali w mocno okrojonym składzie.
Trener Andrzej Kowal, jadąc do Warszawy, miał do dyspozycji tylko pięciu graczy "z pola", a także dwóch libero. Wydawało się więc, że na ataku będzie musiał zagrać albo Damian Wojtaszek, albo Krzysztof Ignaczak. Szkoleniowiec Asseco Resovii jednak zaskoczył wszystkich i na ataku zagrał... Kevin Sasak z Metra Warszawa, z którym rzeszowski klub blisko współpracuje. Ten dostał nawet wyróżnienie dla najlepszego zawodnika spotkania. Półfinał oglądał też zza boiska Amerykanin Thomas Jaeschke, nowy nabytek rzeszowian, który przyleciał w sobotę do Polski, a od poniedziałku rozpocznie treningi z zespołem. Wciąż brakować będzie jednak aż sześciu innych siatkarzy, którzy będą się stopniowo zjeżdżać do Rzeszowa. - Wynik nie jest najważniejszy, sprawdzamy sobie pewne elementy, cieszymy się z tych, które wychodzą, a te, które nie - nad nimi będziemy pracować - mówił po meczu trener Kowal w rozmowie z reporterem TVP Sport, która transmituje memoriał.
W niedzielę rzeszowianie, także w mocno okrojonym składzie, zagrają w finale z AZS Politechniką Warszawską. Początek spotkania o godz. 13.50. Transmisja w TVP Sport.
Sety: 25:22, 25:22, 25:22
Asseco Resovia: Tichacek, Śliwka, Paszycki, Sasak, Achrem, Dryja oraz Wojtaszek (libero), Ignaczak (libero)
Dream team w Asseco Resovii? Oto skład mistrzów Polski [FOTO]
Asseco Resovia PATRYK OGORZAŁEK