Śląsk - Korona. Jacek Kiełb: Niektórym nie podobało się, że odszedłem do Wrocławia

- Mieliśmy delikatny dołek i zadyszkę, ale wszystko już się odbudowuje. Ja też za chwilę się obudzę i będę strzelał jak na początku. W Śląsku oczekiwania są dużo większe niż 12. miejsce - mówi przed piątkowym spotkaniem z Koroną Kielce piłkarz wrocławskiej drużyny Jacek Kiełb.

27-letni Kiełb zawodnikiem Śląska jest od początku obecnego sezonu. Wcześniej popularny "Ryba" przez kilka lat reprezentował barwy Korony Kielce. O adaptacji w nowym otoczeniu piłkarz mówi: - Było mi dużo łatwiej, bo żona i córka są tu ze mną, dlatego nie jestem sam we Wrocławiu. Do tego jeszcze fajnie przyjęła mnie szatnia. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, bo jeśli pod tym względem wszystko jest w porządku, to jest już to połowa sukcesu.

Kiełb ze Śląskiem sezon rozpoczął dużo wcześniej niż pozostałe drużyny. Wrocławianie już w czerwcu rywalizowali w eliminacjach do Ligi Europy. Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego poradzili sobie w pierwszej rundzie ze słoweńskim NK Celje, a odpadli w kolejnej po porażce z IFK Goeteborg.

- Szkoda bardzo europejskich pucharów. W Goeteborgu mogliśmy wygrać, bo w pierwszej połowie byliśmy dużo lepsi. Naprawdę bardzo żałuję, bo chciałoby się grać dalej. Ważne jednak, że przeżyłem kolejną przygodę - wspomina Kiełb.

Wrocławianie od początku sezonu rozczarowują w ligowych rozgrywkach. Śląsk zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli. - Teraz mieliśmy delikatny dołek i zadyszkę, ale to już się wszystko odbudowuje. Ja też za chwilkę się obudzę i będę strzelał jak na początku. W Śląsku oczekiwania są dużo większe niż 12. miejsce. Kibice też dają znać, że im się to nie podoba, bo oni też chcą grać o najwyższe cele. To jest przecież normalne w tak dużym mieście. To jest naprawdę dobra drużyna, ale trzeba to pokazać na boisku i zdobywać punkty - tłumaczy piłkarz Śląska.

W piątek Kiełb zagra po raz pierwszy w barwach Śląska przeciwko dawnemu klubowi. O zbliżającym się meczu 27-latek na łamach oficjalnej strony kieleckiego klubu mówi: - Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, jakie mam podejście. Takie jest życie, że teraz gram dla Śląska i reprezentuję jego barwy. Wiem, że niektórym się to nie podobało, że odszedłem do Wrocławia, ale jeszcze się taki człowiek nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Teraz w piątek będę grał dla Śląska i będę starał się, żebyśmy wygrali, bo taką mam pracę. Nie będę natomiast starał się na siłę cokolwiek udowodnić komuś w Koronie. Każdy wie, jak ja traktuję kielecki klub, dlatego nie muszę się powtarzać i zanudzać ludzi tymi samymi słowami - kończy.

Mecz Śląsk - Korona w piątek o godz. 20.30 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Relacja na żywo na wroclaw.sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA