Sonik nie miał sobie równych wśród kierowców quadów. Wygrał trzy z sześciu rajdów w Pucharze Świata, w pozostałych zajmował drugie miejsce. - W tym sezonie moi rywale kompletnie się chyba zniechęcili - mówi.
Już przed wyjazdem do Maroka Sonik był pewien zwycięstwa w PŚ, ale i na pustyniach północnej Afryki nie miał sobie równych. W wygranej nie przeszkodziły mu nawet kłopoty na ostatnim odcinku specjalnym, na którym ktoś... dolał mu wody do benzyny. - Mogłem jechać tylko na wolnych obrotach i właściwie toczyłem się przez 300 kilometrów - opowiada.
Na mecie Sonik mógł jednak świętować zwycięstwo w otoczeniu Polaków wypoczywających w Agadirze.