Żużel na Narodowym. Olsen znów zbuduje tor, kibice otrzymają rekompensatę

14 maja 2016 r. na PGE Narodowym odbędzie się druga edycja żużlowego Grand Prix. Po ubiegłorocznej kompromitacji Polski Związek Motorowy zapowiada, że tor będzie dobrze przygotowany, a kibice otrzymają rekompensatę w postaci dodatkowego turnieju i darmowego programu zawodów.

W kwietniu tego roku na Stadionie Narodowym miało być święto żużla i piękne pożegnanie Tomasza Golloba. Przez fatalny stan toru i problemy z taśmą startującą żużlowe Grand Prix, pierwsze w sezonie, przerwano po 12 biegach i zamiast święta była kompromitacja. - Proszę mi wybaczyć, nie będę nikogo obwiniał. Myślę, że powinni się tłumaczyć ludzie, którzy to organizowali, czyli Ole Olsen. Na pewno to nie jest wina Polaków (organizatorów) ani Stadionu Narodowego - mówił po ostatnim występie w GP Gollob.

Duńczyk Ole Olsen, trzykrotny indywidualny mistrz świata na żużlu, od lat przygotowuje tymczasowe tory na zawody Grand Prix. Jego firma Speed Sport sprowadza z Anglii sprawdzoną mieszankę kruszywa i buduje jednorazowe obiekty np. w Cardiff czy Kopenhadze. Podobnie miało być w Warszawie. Ale tym razem coś nie zadziałało i tor nie został dobrze przygotowany.

Przed kwietniowymi zawodami Polski Związek Motorowy chwalił się, że umowę na organizację Grand Prix na Stadionie Narodowym podpisał na trzy lata. Sprzedaż biletów na pierwsze zawody przeszła najśmielsze oczekiwania (kibice kupili ponad 50 tys. biletów) i ogromny sukces organizacyjny był blisko. Jednak przerwanie turnieju wywołało złość kibiców, którzy zastanawiają się, czy w przyszłym roku nie dojdzie do kolejnej wpadki. I czy organizatorzy są w stanie wynagrodzić im przerwane zawody.

Odpowiedzi na te pytania poznaliśmy częściowo w czwartek. Na konferencji prasowej poświęconej drugiej edycji Grand Prix na PGE Narodowym (stadion zdążył w międzyczasie zmienić nazwę) prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski zarzekał się, że to będą bardzo dobre zawody, a kibice otrzymają zadośćuczynienie za nieudaną pierwszą edycję.

- Pierwszy raz w historii na PGE Narodowym w Warszawie odbędą się dwa turnieje żużlowe w ciągu dwóch dni - jeden po drugim [14 i 15 maja 2016 r. - red.]. Każdy kibic, który brał udział w Grand Prix w kwietniu tego roku, przy zakupie biletu na przyszłoroczne zawody otrzyma od PZM darmowy bilet na mecz Polska - Reszta Świata i program w prezencie. Pokażemy, że można zorganizować bardzo dobre zawody. Ceny biletów pozostają na tym samym, niskim poziomie. Bądźcie z nami podczas majowego weekendu z żużlem na PGE Narodowym - mówił Witkowski.

Jednak wątpliwości może budzić firma, która zbuduje tor. Będzie to ponownie Speed Sport Olego Olsena, choć w kwietniu organizatorzy twierdzili, że nie będą już z Duńczykiem współpracować. - Wyciągnęliśmy wnioski i wiemy już, co nie zagrało w pierwszej edycji. Przede wszystkim czas pomiędzy ułożeniem toru a rozegraniem zawodów był zbyt krótki. Po drugie, nie wzięliśmy pod uwagę ówczesnej pogody - w kwietniu na stadionie było zaledwie 5 stopni. Uczymy się jednak na błędach i będziemy chcieli zrekompensować kibicom kwietniowe Grand Prix - dodał Witkowski.

Tor ma zostać ułożony wcześniej niż w tym roku (w kwietniu Olsen przygotowywał go przez niecały tydzień), a kilka dni przed zawodami juniorzy mają rozegrać na nim turniej i przetestować nawierzchnię. Duńska firma ponownie ma wykorzystać ten sam materiał co w kwietniu - kilka ton sjenitu zostało zmagazynowanych w halach na Żeraniu.

Sprzedaż biletów dla kibiców, którzy byli w kwietniu na Stadionie Narodowym, rozpocznie się 19 października. Pakiet na dwa turnieje (sobotnie Grand Prix i niedzielny mecz Polska - Reszta Świata) z darmowym programem zawodów kosztuje od 49 zł do 99 zł w zależności od kategorii. W drugim etapie - od 26 października - każdy będzie mógł kupić pakiet za 30 zł więcej (od 79 zł do 129 zł). Można też kupować oddzielnie bilety na samo Grand Prix (od 49 zł do 99 zł). Bilety można kupować na stronie www.kupbilet.pl lub w punktach stacjonarnych - informacje na stronie www.sgpnarodowy.pl .

Obserwuj @miszaf

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.