Orlen Wisła - Stal Mielec. Różnica klas była aż nadto widoczna [OPINIE]

- Dziękuję rywalom za wysiłek, jaki włożyli w to spotkanie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, z jakimi problemami kadrowymi muszą się borykać. Różnica klas dzieląca oba zespoły znalazła odzwierciedlenie na tablicy wyników - skomentował trener Orlen Wisły Płock Manolo Cadenas.

Nafciarze wygrali wysoko ze Stalą Mielec 42:22 (20:12). Hiszpański szkoleniowiec płockich piłkarzy ręcznych był zadowolony z rozmiarów zwycięstwa. - Cieszę się również z tego, że zakończyliśmy mecz bez kontuzji - zaznaczył Manolo Cadenas. - Teraz możemy spokojnie już przygotowywać się do zbliżającego się pojedynku w Lidze Mistrzów z Celje Pivovarna Lasko.

- Myślę, że zagraliśmy dobrze. Trener zawsze podkreśla, by dawać z siebie wszystko, a przy tym uważać na to, by nie odnieść przypadkowego urazu. I to nam się udało zrealizować - dodał serbski rozgrywający Miljan Pusica.

- Różnica klas dzieląca zespoły Wisły i Stali jest ogromna. Było to doskonale widać - bił się w piersi trener Stali Tadeusz Jednoróg. - Mając spore problemy kadrowe, graliśmy tak, jak potrafimy najlepiej. Straciliśmy 42 bramki, ale z drugiej strony potrafiliśmy rzucić tak wyśmienitemu rywalowi 22 gole. Walczyliśmy na tyle, na ile starczyło sił. Gratuluję Orlen Wiśle Płock zwycięstwa.

- Fajnie było zagrać u siebie - zaznaczył wychowanek płockiej Wisły, a obecnie rozgrywający Stali Michał Obiała. - W pojedynku z Wisłą nie mieliśmy jednak żadnych szans, walczymy o utrzymanie. I mam nadzieję, że ten cel uda nam się zrealizować, będziemy szukać punktów w innych spotkaniach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.