Bessa Lublinianki. Karpaty za wysokie

Po porażce w derbach z Motorem piłkarze Lublinianki nie znaleźli sposobu na kolejnego rywala. W meczu rozegranym przy Al. Zygmuntowskich lepsi okazali się piłkarze z Krosna

Lublinianka rozegrała swoje spotkanie gościnnie na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Na Arenie Lublin odbywał się w tym samym czasie mecz futbolu amerykańskiego Polska - Rosja, a goście nie chcieli zgodzić się na przełożenie spotkania.

Mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Powodem była... niesprawna wapniarka i organizatorzy nie mogli na czas wyrysować linii.

Mimo bardzo grząskiego boiska Lublinianka starała się rozgrywać akcję i stworzyła sobie kilka szans na bramki. Jednak to goście objęli prowadzenie. Przemysław Szkatuła dopadł do bezpańskiej piłki za polem karnym i mocnym uderzeniem pokonał Pawła Sochę.

Chwilę później drugą żółtą kartkę ujrzał Adam Żak i gospodarze przez pół godziny grali w przewadze jednego zawodnika, ale nie potrafili tego przełożyć na choćby jednego gola, który dałby im punkt. Była to druga z rzędu porażka piłkarzy Marka Sadowskiego.

Bramka: Szkatuła (60.)

Lublinianka: Socha - Wołos, Mazurek, Kosiarczyk, Świech - Kaganek Ż, Sobiech, Pułka (67. Czułowski), Gutek Ż (82. Stępień), Kalita (73 Stefański) - Majewski (57. Kucharzewski).

Karpaty: M.Stępień Ż- Balul, Jarząb, Chmielowski, Piątkowski Ż (74. Zaremba), Szkatuła Ż, Nikanovych, Telesz, Krzysztoń, Siepierski (62. Kasza), Żak Ż/CZ (61.).

Copyright © Agora SA