Błękitni Stargard na dnie II ligi. Ultimatum dla piłkarzy

Mamy podpisane kontakty, zawodnicy zobowiązali się do prezentowania pewnego poziomu gry. My wywiązujemy się ze swoich zobowiązań, oni też muszą - mówi Zbigniew Niemiec, prezes Błękitnych Stargard.

Błękitni wygrali pierwszy mecz ligowy w sezonie (z Kotwicą Kołobrzeg 2:0). W kolejnych ośmiu nie potrafili już uzyskać zwycięstwa, pięć z nich przegrali. Z 6 punktami zamykają tabelę, a straty do podium to już minimum 10 oczek. Przypomnijmy, że stargardzianie głośno zapowiadali walkę o I ligę.

W ostatnim meczu Błękitni przegrali u siebie z GKS Tychy 0:1.

- Po meczu ze strony kibiców na zawodników Błękitnych posypały się ostre słowa krytyki. Po niektórych nawet nie było widać zmęczenia, co może oznaczać, że kolejny raz przeszli obok meczu - to relacja na oficjalnej stronie klubu.

Jest i groźba pod adresem piłkarzy: - Błękitni zagrają w dwóch najbliższych meczach ligowych z nożem na gardle. Zarząd klubu postawił przed zawodnikami ultimatum. Albo gra, wyniki i zaangażowanie zespołu ulegną poprawie, albo wobec piłkarzy będą wyciągane konsekwencje zgodne z regulaminem.

- Tak, zapowiedzieliśmy kary finansowe. Chłosty w Polsce od dawna nie ma, ale skoro mamy podpisane kontakty... Zawodnicy zobowiązali się do prezentowania pewnego poziomu gry. My wywiązujemy się ze swoich zobowiązań, oni też muszą - mówi Zbigniew Niemiec, prezes Błękitnych. - Zastanawiamy się nad przyczynami tego marazmu. Może rozgoryczenie po odpadnięciu z Pucharu Polski, może jakieś załamanie, a może wypalenie. Ja wiem, że każdy ma wzloty i upadki, dlatego nie działamy błyskawicznie, ale mobilizujemy, by wyjść na prostą. Nie możemy nic nie robić.

Niemiec broni trenera Krzysztofa Kapuścińskiego. Pomysł ze zdymisjonowaniem szkoleniowca pojawia się w internetowych komentarzach.

- Jeszcze niedawno chłopcy potrafili grać ładnie, z poświęceniem i wygrywali. A teraz nie potrafią? Obniżyli swoje loty, a my chcemy, by zachowywali pełną koncentrację. Komentarze znam, ale to anonimowe osoby. Póki co nie planujemy personalnych zmian. Mam nadzieję, że wszystko się odwróci, ale to musi wyjść z zespołu. To piłkarze muszą jakąś iskrę w sobie odpalić - uważa Niemiec.

Prezes klubu nie dowierza, by drużyna prezentowała tak słabą grę, by doprowadzić do zwolnienia trenera.

- Może jakieś jednostki trenera nie lubią, ale raczej zawsze trzymali się razem. Ja też w pracy nie wszystkich lubię, ale swoje obowiązki wykonuję. I tego oczekujemy - zaznacza prezes Niemiec.

W najbliższą sobotę stargardzianie zagrają wyjazdowy mecz z Polonią Bytom, a w kolejnej serii podejmą Puszczę Niepołomice. Zespół ma zdobyć 6 punktów w tych spotkaniach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.