Górnik Zabrze. Adam Dźwigała: Pytania o tatę trochę mnie już męczą

- Na transfer do Górnika Zabrze zdecydowałem się błyskawicznie. Po prostu powiedziałem: ?OK, idę? - zapewnia Adam Dźwigała, nowy człowiek w zabrzańskiej szatni.

Niewielu jest w Polsce zawodników, którzy pytania na temat swojego ojca otrzymują częściej niż Adam Dźwigała.

- Szczerze? Trochę już mnie to męczy. Chciałbym się od tego odciąć, nie być kojarzonym tylko z powodu taty, zacząć pracować na własną kartę. Ale co zrobić? - uśmiecha się 20-latek. A w Górniku temat Dariusza Dźwigały będzie przewijał się jeszcze częściej niż dotychczas. Mowa przecież o byłym kapitanie zabrzańskiej jedenastki. - Dlatego pomysł mojego wypożyczenia do Zabrza bardzo mu się spodobał. Zresztą byliśmy tu bardzo zgodni, bo na tę przeprowadzkę zgodziłem się błyskawicznie. Po prostu powiedziałem: "OK, idę" - dodaje Dźwigała junior.

Zostań najlepszym managerem w lidze!

Na jakiej pozycji będzie występował nowy gracz Górnika? Pytanie jest zdecydowanie na miejscu, bo - mimo młodego wieku - odgrywał już większość ról w liniach obrony i pomocy.

- Jestem środkowym pomocnikiem - deklaruje. Sęk w tym, że trener Leszek Ojrzyński mocno bierze pod uwagę powierzenie mu funkcji stopera. - Przemyślenia zawodników są dla mnie ważne, bo najlepiej, gdy każdy gra tam, gdzie czuje się najbardziej komfortowo. Ale nie zawsze jest to możliwe, na pierwszym miejscu znajduje się dobro zespołu. Dlatego nie ma wymówek. Piłkarz ma grać tam, gdzie jest potrzebny. A Adam da sobie radę na każdej pozycji z tego "kręgosłupa" drużyny - wskazuje trener Górnika.

Co jest bardziej prawdopodobne na koniec sezonu?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.