Cracovia. Jacek Zieliński: Może zabrzmi to jak żart, ale nawet porażka ma swoje plusy

- Do tego, że ostatnio przegraliśmy, podchodzę spokojnie. Przecież mówiłem, że się w końcu potkniemy - mówi Jacek Zieliński, trener Cracovii, przed wyjazdowym meczem z Zagłębiem Lubin (piątek, godz. 20.30, relacja na krakow.sport.pl).

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.plW ostatnią sobotę Cracovia przegrała z Termalicą Bruk-Betem Nieciecza, choć była faworytem. Wcześniej tego typu wpadki jej się nie zdarzały.

- O żadnej sytuacji kryzysowej nie ma mowy. Zdarzyło się, przegraliśmy po meczu, który stał na dobrym poziomie. Przełknęliśmy gorycz utraty punktów i każda taka sytuacja może czegoś nauczyć. Może zabrzmi to jak żart, ale nawet porażka ma swoje plusy jeśli chodzi o funkcjonowanie drużyny. Wtedy można zaobserwować, jak niektórzy piłkarze reagują, dochodzą do siebie. Fajnie, że mieliśmy imponującą serię meczów bez porażki, był entuzjazm i poklepywanie po plecach. Ale mówiłem, że w końcu się potkniemy, więc podchodzę do tego spokojnie - wzrusza ramionami trener Zieliński.

Jak ocenia najbliższego rywala? - Zagłębie to beniaminek, ale trochę fałszywy. Wrócił do ekstraklasy w bardzo dobrym stylu. Wbrew temu co było w poprzednich latach, tym razem nie doszło tam do rewolucji. Utrzymany został zespół, który wywalczy awans, a do tego doszło kilku zawodników. To solidna drużyna, nawet patrząc na same nazwiska. Większość piłkarzy jest otrzaskanych na boiskach ekstraklasy, a z niektórymi pracowałem - odpowiada szkoleniowiec Cracovii.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.