BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
22-letni zawodnik poważnej kontuzji nabawił się w końcówce poprzedniego sezonu w meczu z Górnikiem Zabrze. Pawłowski na murawie w tamtym pojedynku pojawił się w 83. minucie, a już sześć minut później opuścił boisko na noszach. Następnie okazało się, że napastnik ma zerwane więzadła krzyżowe przednie w kolanie. Teraz piłkarz przechodzi rehabilitację w Warszawie.
- Do treningów z drużyną jeszcze trochę mi brakuje. Póki co wraz z fizjoterapeutą, z którym pracuję w Warszawie, powoli wchodzimy na boisko. Robimy ćwiczenia stabilizacyjne. Powoli w delikatnym biegu, w truchcie. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Tak jak zakładaliśmy, bez żadnych komplikacji. Zakładam sobie osiągnięcie pełnej gotowości do zimowych przygotowań do rundy wiosennej. Mam nadzieję, że optymistyczne prognozy się sprawdzą i uda mi się wrócić jak najszybciej - mówi Pawłowski na łamach www.jagiellonia.pl, a trzeba też wspomnieć, że to kolejna poważna kontuzja tego zawodnika. W październiku 2013 roku w spotkaniu Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław złamał on kostkę boczną, zwichnął staw skokowy i uszkodził więzadła. Po tamtym urazie pauzował pięć miesięcy.