BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
Jagiellonia dwa gola strzeliła w pierwszych 15 minutach. Najpierw po rzucie rożnym Patryk Niemczynowicz z bliskiej odległości trafił do bramki rywala, a kilka minut później sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Tomasz Zaręba. Cracovia dopiero w 87. minucie po rzucie rożnym zmniejszyła rozmiary porażki.
- Straciliśmy gola w końcówce ze stałego fragmentu gry, ale przebieg meczu pokazał, że Cracovia w inny sposób nie była w stanie nam zagrozić - mówił w wypowiedzi dla oficjalnej strony klubu Tomasz Kulhawik, trener Jagiellonii. - Byliśmy dobrze ustawieni i uważam, że byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Zarówno w ataku, jak i obronie, gdzie zagraliśmy bardzo dojrzale i mądrze. Patrząc na tabelę, mamy za sobą zdecydowaną część czołówki, ale trzeba pamiętać, że my dopiero poznajemy tę ligę, bo w zdecydowanej większości gramy rocznikiem 1998. W Cracovii też zagrało sześciu, siedmiu zawodników z rocznika 1997, którzy mieli okazję już grać w Centralnej Lidze Juniorów w poprzednim sezonie. Każde zwycięstwo przyjmujemy z pokorą, nie wariujemy, a uczymy się i pracujemy dalej.
Więcej o Jagiellonii na bialystok.sport.pl
Jagiellonia Białystok - Cracovia Kraków 2:1 (2:0)
Strzelcy bramek: Patryk Niemczynowicz (12.), Tomasz Zaręba (15.) - Filip Sroka (87.).
Jagiellonia: Gostomski - Olszewski, Niemczynowicz, Maliszewski, Pigiel - Prusaczyk, Koncewicz (77. Renkowski) - Kaczmarczyk, Polkowski (89. Panek), Zaręba (63. Domański) - Piechniak (90. Toczydłowski).
Inne rozegrane mecze 7. kolejki
Stal Mielec - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:0, TOP 54 Biała Podlaska - Korona Kielce 0:4, Wisła Kraków - Motor Lublin 1:2.
Tabela
Dwie najlepsze drużyny awansują do walki o mistrzostwo Polski. Ostatnie cztery zespoły spadają z ligi.