Ilekroć Maciej Skorża mówił ostatnio o odpoczynku psychicznym, wprowadzaniu młodych zawodników do kadry Lecha Poznań, czy zmianach w sposobie gry, zawsze wspominał o wrześniowej przerwie na mecze reprezentacji narodowych. Kilkanaście dni bez grania meczu ligowego czy pucharowego - to w Poznaniu w tym sezonie rzadkość. - Szczerze mówiąc, to już zatęskniliśmy za treningami przez ten bardzo długi okres, gdy graliśmy co trzy dni. Praktycznie trenowaliśmy z meczu na mecz, był więc odpoczynek po spotkaniu i przygotowania do kolejnego. Szkoda, że trenowaliśmy teraz w tak nielicznym gronie, bo Lech ma to do siebie, że w jego składzie jest wielu reprezentantów - mówi drugi trener "Kolejorza", Tomasz Rząsa.
Faktycznie - w minionym tygodniu, gdy zawodnicy rozjechali się na zgrupowania swoich reprezentacji, w klubie zostało niewielu zawodników. - W ośmiu, dziesięciu czy dwunastu zawodników też mogliśmy potrenować. W dodatku Maciej Gajos, który do nas trafił, miał czas na wkomponowanie się do zespołu - mówi Rząsa i dodaje: - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej przerwy na mecze reprezentacji.
Nie wszyscy jeszcze wrócili do Lecha Poznań po zgrupowaniu kadr. Tomasz Kędziora i Dariusz Formella zameldowali się w klubie dopiero w środę rano, z kolei Kebba Ceesay z powodów komunikacyjnych dotrze dopiero na czwartkowy trening. Zespół trzeba zebrać dość szybko, bo już w sobotę Lech Poznań podejmuje Podbeskidzie Bielsko-Biała. - Liczymy na to, że ci zawodnicy, którzy zostali w Poznaniu i mocno trenowali, pociągną zespół już w sobotę - zapowiada Rząsa.