Wisła Kraków. Richard Guzmics po meczu kadry: W szatni nikt się nie odzywał

Richard Guzmics zdobył w poniedziałek bramkę dla reprezentacji Węgier w meczu z Irlandią Północną, ale jego drużyna przywiozła z Wysp Brytyjskich tylko remis. - Jestem bardzo rozczarowany - powiedział po meczu obrońca Wisły Kraków.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

W poprzednim meczu kadry - z Rumunią - Guzmics wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Tym razem od początku meczu tworzył parę stoperów z Tamasem Kadarem z Lecha Poznań. W 74. minucie obrońca Wisły wyprowadził Węgrów na prowadzenie. W zamieszaniu pod bramką rywali z bliska wepchnął piłkę do siatki. Zespół Guzmicsa stracił jednak zwycięstwo w doliczonym czasie gry po bramce Kyle'a Lafferty'ego.

- Z jednej strony jestem zadowolony z gola, bo mogłem dać coś drużynie po remisie z Rumunią. Z drugiej jestem bardzo rozczarowany, że wypuściliśmy z rąk zwycięstwo - powiedział po meczu obrońca, cytowany przez portal Namzetisport.hu.

- Pierwsze 20 minut było bardzo trudne. W przerwie trener Bernd Storck powiedział mi, żebym zwalniał grę i starał się szanować piłkę, rozgrywać ją po ziemi. To się w pewnym stopniu udało, ale jestem rozczarowany, bo zamiast trzech punktów mamy tylko jeden - dodał.

Zwycięstwo z Irlandią Północną przybliżyłoby Węgrów do bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy we Francji. Remis sprawia, że drużyna Guzmicsa wciąż traci trzy punkty do drugiego miejsca w tabeli grupy F. - W szatni po meczu wszyscy patrzyli w ziemię, nikt się nie odzywał. Nie chcę spekulować na temat naszych szans na awans. Za wszelką cenę musimy wygrać następny mecz - podkreślił obrońca Wisły.

Najbliższym przeciwnikiem Węgrów będzie reprezentacja Wysp Owczych. Drużyna Guzmicsa zakończy eliminacje 11 października wyjazdowym meczem z Grecją.

Obserwuj @Anze_DG

Więcej o:
Copyright © Agora SA