Tarasiewicz o I lidze: Dobra dla każdego trenera

Były trener Zawiszy Ryszard Tarasiewicz wygrał dwa mecze ze swym nowym zespołem, Miedzią Legnica. - Praca w pierwszej lidze wcale nie jest dla mnie ujmą. Warsztaty tych trenerów, którzy na tym szczeblu nigdy nie funkcjonowali, są w jakimś stopniu uboższe.

Poprzedni szkoleniowiec Miedzi, Ryszard Kuźma, został zwolniony po porażce z Zawiszą 1:4. Trenerem został Tarasiewicz i drużyna z Legnicy pokonała po 1:0 Wisłę Płock oraz GKS Katowice. W poprzednim sezonie były szkoleniowiec Zawiszy prowadził w ekstraklasie Koronę Kielce, ale nie został w niej na kolejny rok. Tłumaczy to w rozmowie z katowickisport.pl

- Podobnie jak przed rokiem, miałem zapytania z Francji i Szwajcarii. Najdłużej kręcił się temat Valenciennes i Evian. Czekać można jednak tylko do pewnego momentu. Jeśli nie nadchodzi konkretna oferta, to trzeba sprawę uznać za zamkniętą. Praca w pierwszej lidze wcale nie jest dla mnie ujmą. Warsztaty tych trenerów, którzy na tym szczeblu nigdy nie funkcjonowali, są w jakimś stopniu uboższe.

Tarasiewicz opowiada także o tym, dlaczego nie pozostał w Koronie - Uznałem, że od strony sportowej nie jestem w stanie temu zespołowi już pomóc. I tyle. A i tak wykonaliśmy w Kielcach kawał dobrej roboty. Jak przyszedłem i popatrzyłem na wyniki badań wydolnościowych, to wyglądało to dramatycznie. To był kryminał, żeby zostawić zawodników w takim stanie. Zaczęliśmy nad tym pracować, ale drużyna "zaskoczyła" dopiero w połowie października. W dalszej części sezonu w pewnym momencie mogliśmy się pochwalić najdłuższą serią gier bez porażki.

Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.