Górnik Zabrze. Leszek Ojrzyński: Mam na treningu 30 piłkarzy. To za dużo

- Doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli Rafał Kurzawa, Dzikamai Gwaze, Fabian Piasecki i Kamil Cupriak trafią do klubów, w których będą mogli liczyć na regularne występy. Niczego jednak nie znaleźli - mówi Leszek Ojrzyński, trener Górnika Zabrze.

Zostań najlepszym managerem w lidze!

Kamil Kwaśniewski: To już koniec transferów do klubu?

Leszek Ojrzyński: - Myślę, że tak. Oczywiście, chciałoby się jeszcze sprowadzić skrzydłowego i napastnika, ale zdaję sobie sprawę, że budżet jest ograniczony. Zwłaszcza że była jeszcze mowa o wypożyczeniach kilku naszych zawodników, które ostatecznie nie doszły do skutku.

Rafał Kurzawa, Dzikamai Gwaze, Fabian Piasecki. Ich pan ma na myśli?

- Tak. Poza tym jeszcze Kamila Cupriaka. Doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie, gdy trafią do klubów, w których będą mogli liczyć na regularne występy. Niczego jednak nie znaleźli.

Zawsze w grę wchodzi jeszcze rozwiązanie umów.

- Dostali wolną rękę w poszukiwaniach nowych pracodawców, ale czy klub będzie rozwiązywał kontrakty? W tym momencie trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Zobaczymy.

Wszyscy trenują z pierwszym zespołem?

- Tak, chociaż na dłuższą metę nie mogę mieć na treningu 30 piłkarzy. Musi być ich mniej. Dlatego kilku zawodników na pewno będzie trenowało z drużyną rezerw. Rotacja może być zresztą spora, bo o ile mecz drugiej drużyny już widziałem, o tyle nie miałem jeszcze okazji zobaczyć w akcji naszych juniorów. A oni też będą zapraszani na nasze zajęcia.

- Ilość jest. A jakość?

- Moja rola w tym, żeby wycisnąć z tych chłopaków jak najwięcej. Nie ma jednak sensu używać wielkich słów, bo i tak liczy się to, co pokażemy na boisku. To z punktów będą nas rozliczać.

Kto wygra 104. Wielkie Derby Śląska?
Więcej o:
Copyright © Agora SA