Nowy rozgrywający Stali: Jestem tu, bo ta drużyna ma duże ambicje [ZDJĘCIA]

Mieszka w Szczecinie i tam od szkoły podstawowej uczył się piłki ręcznej. Przez ostatnie lata grał dla Energetyka Gryfino, dla którego w poprzednim sezonie strzelił 133 gole, będąc ósmym snajperem pomorskiej drugiej ligi. W tych rozgrywkach za chwilę zadebiutuje Stal Gorzów, a z nią 24-latek Maciej Polak. - Przyjechałem na testy i zostałem w drużynie. Tutaj rodzi się coś ważnego - powiedział nasz nowy rozgrywający, który ma za sobą pierwszy sprawdzian ze stalowcami.

Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!

Szczypiorniści Stali zremisowali 32:32 w hali Deszcznie z Zewem Świebodzin, który również szykuje się do rywalizacji w innej grupie drugiej ligi. Maciej Polak w swoim debiucie zdobył dziewięć goli. Zagrał na lewym rozegraniu, nieźle biega do kontry, potrafi bronić i choć ma za sobą dopiero kilka treningów z gorzowianami, fajnie współpracował przy konstruowaniu akcji. - Po grach w różnych kategoriach wiekowych trafiłem do Pogoni, stamtąd na chwilę zostałem wypożyczony do Gwardii Koszalin, a ostatnie trzy lata spędziłem w Energetyku Gryfino - opowiadał nasz nowy zawodnik. - Dlaczego Gorzów? Po awansie do drugiej ligi przyjechałem tu na testy i znalazło się dla mnie miejsce w składzie. Chciałbym tu zostać na dłużej, bo Stal ma naprawdę mocny zespół i duże ambicje. Liczę, że będę istotną częścią tego poważnego projektu.

Po wznowieniu stalowców treningów pisaliśmy w tekście Stalowcy trenują przed ligą. "Wierzymy, że obietnice zamienią się w czyny" [ZDJĘCIA] o falstarcie organizacyjnym naszej drużyny. Dobrze, że trudne sprawy zostały wyprostowane, ostatecznie nikt ze Stali przez te zawirowania nie ubył. Na własną prośbę opuścił ekipę jedynie Ryszard Patalas, który postanowił wyjechać do Niemiec. "Klub i prezes po męsku wzięli zobowiązania na klatę, teraz znacznie spokojniej możemy się skupić na naszych celach i robocie" - usłyszeliśmy.

Kontrakty zostały uzgodnione, choć budżet wciąż jest spinany, a niełatwą sytuacją finansową beniaminka zainteresowało się też miasto. Na razie jednak seniorska piłka ręczna nie znalazła się wśród dyscyplin wspieranych z budżetu Gorzowa, choć radni pracujący w Komisji Kultury, Sportu i Promocji jednogłośnie zarekomendowali poprawkę zgłoszoną przez Romana Sondeja z PiS. Wiemy, że całą sprawę monitoruje też wiceprezydent Janusz Dreczka. Nie chce pozwolić, aby ten awans i odbudowa dyscypliny zostały szybko zmarnowane, choć jednocześnie dodaje, że "takie doraźne, nagłe poszukiwanie środków musi się skończyć, a taka marka jak Stal Gorzów mimo problemów powinna na starcie sezonu zjednoczyć zespół i dać radę udźwignąć drugoligowego szczypiorniaka, który przecież ma ambicje i potencjał kadrowy, aby iść wyżej".

Odpowiedzialny za gorzowski sport wiceprezydent ma nadzieję, że wiele zmieni - także dla piłkarzy ręcznych - strategia dla gorzowskiego sportu. Swoje propozycje ma społeczna rada sportu, własnymi przemyśleniami dzielił się również Dreczka, a ostateczną wersję przygotuje do końca roku firma zewnętrzna. Szkoda, że tak to długo trwa, zapowiedzi były inne. Przecież dyscypliny halowe właśnie startują, a piłka nożna już gra i każdy chciałyby teraz wiedzieć, co może go czekać w drugiej części sezonu, czyli w 2016 roku. Niech przynajmniej finalny produkt faktycznie będzie wartościowym drogowskazem dla naszych sportowców i zbiorem wytycznych, dzięki którym z gorzowskiego sportu znów będziemy dumni.

W pierwszym sparingu szczypiornistów, oprócz Macieja Polaka zobaczyliśmy pozostałe nowości w Stali - skrzydłowych Marka Baraniaka i Marcina Gałata (obaj to wracający wychowankowie gorzowskiej piłki ręcznej), imponującego warunkami fizycznymi kołowego Roberta Górala oraz rozgrywającego Piotra Książkiewicza. Co już wiemy? Cała piątka da gorzowskiej drużynie dużo jakości i spowoduje, że prawie na każdej pozycji mamy konkurencję i możliwość zmiany na gracza podobnej, dobrej klasy. W grze kontrolnej z Zewem z ważnych zawodników nie zagrali chorujący ostatnio na anginę Łukasz Bartnik, leczący poważniejszy uraz ręki Wojciech Ławniczak i bramkarz Łukasz Szot. - Graliśmy falami, było widać, że mamy za sobą tylko kilka treningów całym zespołem, bo trzech zakontraktowanych graczy spoza Gorzowa, czyli Góral, Książkiewicz i Polak, na razie przyjeżdżają do nas tylko na weekend, gdzie ćwiczymy z piłkami - powiedział trener Stali Janusz Szopa. - Mamy już ustalone, że w sezonie będą spotykać się z nami trzy razy w tygodniu, a więc zgranie i obycie boiskowe z dnia na dzień powinno być coraz lepsze. Skuteczniej będziemy wykorzystywać nasze wyjątkowo mocne skrzydła, lepiej rozegramy kontry. Na początek strat mieliśmy całą masę, ale to właśnie przez brak zgrania. Sprawdzian wypadł jednak pozytywnie. Pokazaliśmy się jako zespół z dużym potencjałem. W środę jedziemy na rewanż do Świebodzina, a w weekend mamy Turniej Winobraniowy w Zielonej Górze.

Więcej informacji sportowych szukajcie na Gorzów.sport.pl

STAL GORZÓW - ZEW ŚWIEBODZIN 32:32 (14:14)

STAL: Nowicki, Leśniak, Skibiński - Polak 9, Baraniak 4, M. Stupiński 3, Śramkiewicz 3, Kłak 3, Rafalski 3, Stasiak 3, Książkiewicz 2, Góral 1, Kubacki 1, Gałat, K. Stupiński, Gąsiorowski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.