Obrona piłkarskiego Śląska do poważnego remontu

Śląsk przegrał na wyjeździe z Wisłą Kraków 2:4. Dwutygodniową przerwę w rozgrywkach wrocławianie spędzą na 10. miejscu tabeli, z taką samą ilością punktów co Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Dla Śląska była to już druga porażka w sezonie, w której wrocławianie dali sobie wbić aż cztery bramki. Na inaugurację rozgrywek piłkarze Tadeusza Pawłowskiego przegrali u siebie 1:4 z Legią Warszawa. W tej kolejce wrocławianie stracili cztery bramki w pojedynku z Wisłą. Wyraźnie więc widać, że Śląsk ma problem z defensywą.

Gdy wydawało się, że wrocławska drużyna wreszcie poprawiła grę w ataku i zaczęła stwarzać sobie coraz więcej dobrych okazji bramkowych, zespół Pawłowskiego zaczął zawodzić w defensywie. Śląsk w siedmiu kolejkach stracił już 12 bramek. Gorzej w defensywie w obecnych rozgrywkach prezentują się tylko przedostatnie Podbeskidzie Bielsko-Biała (13 straconych goli) i zamykający tabelę Górnik Zabrze (15 straconych goli). A przecież obrona Śląska to jedna z najbardziej doświadczonych w całej lidze.

Mecz z Wisłą udowodnił, że Śląsk dwutygodniową przerwę reprezentacyjną powinien przede wszystkim poświęcić na trenowanie defensywy. Wrocławianie w piątek popełniali proste błędy.

Fatalny występ zaliczył wprowadzony na boisko już w 26. minucie za kontuzjowanego Dudu Paraibę Paweł Zieliński. Boczny obrońca Śląska przeciwko Wiśle prezentował się jak piłkarz, który dopiero trafił do ekstraklasy z trzecioligowych boisk. Nie radził sobie z dynamicznym skrzydłowym Wisły Donaldem Guerrierem.

Ale na słowa krytyki po meczu z Wisłą zasłużyła cała drużyna, łącznie z pomocnikami Tomem Hateleyem i Tomaszem Hołotą, którzy tym razem chętniej atakowali, niż pomagali w obronie dostępu do swojej bramki.

W 18. minucie Tom Hateley uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego na bramkę Wisły. Nie zaliczył jednak pierwszej bramki w barwach wrocławskiego klubu, bo piłka po jego uderzeniu najpierw odbiła się od słupka, a potem szczęśliwie od pleców bramkarza Wisły Radosława Cierzniaka i wpadła do bramki. "Wiślacy" wyrównali w 29. minucie. Guerrier uciekł na prawej stronie Zielińskiemu, zagrał w pole karne, a Paweł Brożek bez większych problemów umieścił piłkę w siatce. Gdy wydawało się, że pierwsza część spotkania zakończy się remisem, poważny błąd przytrafił się doświadczonemu Piotrowi Celebanowi. Stoper Śląska źle obliczył tor lotu piłki i minął się z nią. Dobiegł do niej rozpędzony Rafał Boguski i strzelił na 2:1.

Śląskowi w dalszej części meczu miał pomóc prowadzony po przerwie Jacek Kiełb za bezproduktywnego Kamila Bilińskiego. Kiełb wrocławskiej drużynie pomógł, ale tylko złapać kontakt z rywalem, bo od 58. minuty Wisła ze Śląskiem prowadziła już 3:1. Na listę strzelców wpisał się Guerrier. Śląsk odpowiedział dziewięć minut później, wykorzystując pomyłkę obrońcy Wisły Richarda Guzmicsa. Węgier skiksował przy wybiciu piłki i podał do Kiełba, a ten uderzył celnie z dystansu. Chwilę wcześniej doskonałą okazję zmarnował Robert Pich.

Przy czwartym trafieniu dla Wisły nie popisał się Hateley. Guerrier bez trudu minął próbującego niezdarnie zablokować go Anglika, podał do Brożka, a napastnik Wisły trafił po raz drugi.

Trener Śląska Tadeusz Pawłowski przyznał, że gra jego zespołu w defensywie pozostawiała wiele do życzenia: - Za szybko traciliśmy piłkę, gdy wyszliśmy na prowadzenie. Powinniśmy trzymać się naszej gry, a nie pozwalać na kontry przeciwnika. W drugiej połowie potrafiliśmy nawiązać walkę, wrócić do gry, ale znowu popełniliśmy błędy w tyłach. Nad tym musimy dalej pracować, bo przez to do klasowej drużyny nam jeszcze brakuje. Musimy ustabilizować grę w obronie - mówił na pomeczowej konferencji.

Śląsk kolejne ligowe spotkanie rozegra 12 września z Jagiellonią.

Wisła - Śląsk 4:2 (2:1)

Bramki: 0:1 - Cierzniak (18. gol samobójczy), 1:1 - Brożek (29.), 2:1 - Boguski (45.), 3:1 - Guerrier (58.), 3:2 - Kiełb (67.), 4:2 - Brożek (87.)

Wisła: Cierzniak - Jović, Głowacki, Guzmics, Burliga - Boguski (83. Cywka), Mączyński, Uryga, Jankowski (77. Popović), Guerrier - Brożek (90. Crivellaro)

Śląsk: Pawełek - Pawelec, Celeban, Kokoszka, Dudu (26. Zieliński) - Hołota, Hateley - Paixao, Danielewicz (78. Ostrowski), Pich - Biliński (46. Kiełb)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.