- Zagraliśmy słabe zawody. Dziwi mnie ta metamorfoza zespołu. Kilka dni wcześniej pokazaliśmy się z jak najlepszej strony i wygraliśmy z silnym Ursusem w Warszawie. Tymczasem w meczu z Pilicą znów było nerwowo, bez wiary w zwycięstwo. Poważnie zastanawiam się nad dalszą pracą w Broni - skomentował wyraźnie niezadowolony z postawy zespołu trener Dziubiński.
Trener Broniarzy desygnował do gry identyczną jedenastkę, jak w ostatnim meczu z Ursusem. I trudno dziwić się trenerowi Dziubińskiemu. Wszak jego podopieczni wygrali z Traktorkami na wyjeździe 1:0, a przecież zwycięskiego składu się nie zmienia. Tymczasem w drużynie z Pilicy nastąpiła kluczowa zmiana, na pozycji bramkarza. Norberta Wnukowskiego zastąpił Adam Bolek, na co dzień...burmistrz Białobrzegów.
Mimo, że to Broń była gospodarzem spotkania, to w początkowej fazie częściej przy piłce byli podopieczni Mirosława Siary. Gracze Pilicy próbowali strzałów z dystansu, jednak bez powodzenia. Broniarze odpowiadali kontrami, które stopowali rywale.
Po kwadransie gra ofensywna obu ekip "siadła". Walki, głównie w środkowej strefie boiska co prawda nie brakowało, ale płynnych akcji w ataku pozycyjnym już tak. Jeśli chodzi o miejscowych to warte odnotowania były dwie sytuacje. Na bramkę Bolka strzelali Mikołaj Skórnicki i Damian Sałek. W obu przypadkach golkiper nie musiał interweniować, bo futbolówka mijała światło bramki. W końcówce tej części gry Pilica się przebudziła. Kontrę przyjezdnych skutecznie wykończył Igor Jaszczak, pokonując z bliska Pawła Młodzińskiego.
Na ripostę radomian kibice czekali do 49 minuty. Wówczas akcję na wysokości lewej strony pola karnego zainicjował Dominik Leśniewski. Dośrodkowanie pomocnika trafiło w rękę obrońcy, za co arbiter podyktował rzut karny. Z "wapna" nie pomylił się Piotr Nowosielski.
Wydawało się, że Broniarze pójdą za ciosem. Ale nic z tego. Poza stałymi fragmentami gry, z których jednak nic nie wynikało, z boiska wiało nudą. Na kolejną klarowną okazję do zdobycia gola kibice czekali do ostatnich sekund. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Bolek wybił przed pole karne. Do piłki dopadł Nowosielski i z woleja minimalnie przestrzelił. W doliczonym czasie żadna z drużyn nie pokusiła się o akcję zaczepną i pojedynek zakończył się podziałem punktów.
Broń Radom - Pilica Białobrzegi 1:1 (0:1). Bramki: Nowiosielski (49. z rzutu karnego) - Jaszczak (43.).
Broń: Młodziński - Jakubczyk, Ankurowski, Skórnicki, Sala, Sałek, Leśniewski, Więcek (75. Gregorek), Dziubek, Nowosielski, Kaszubowski (46. Wicik).
Pilica: Bolek - Białecki, Moryc, Janowski, Karasek, Barzyński (90. Borzęcki), Rawski, Bykowski, Jaszczak, Bogacz, Rudnicki (78. Wojtkielewicz).