Pogoń: Damian Kowalczyk z uchyloną dyskwalifikacją

Pogoń Szczecin dopilnowała procedur i nowy napastnik może już grać.

19-letni napastnik Damian Kowalczyk to jeden z letnich nabytków Pogoni Szczecin. Zawodnik na Twardowskiego trafił z Zagłębia Lubin. W ubiegłym sezonie, w rezerwach drużyny "Miedziowych" strzelił aż 15 bramek. Sięgnięcie po urodzonego w Jaworze zawodnika zostało jednak uznane za mocno kontrowersyjne. Wszystko przez to, że Kowalczyk w jednym ze spotkań III ligi uderzył zawodnika Stilonu Gorzów i otrzymał karę dyskwalifikacji aż na osiem miesięcy.

Pogoń nie brała jednak przysłowiowego kota w worku, ponieważ wiedziała, że karę będzie można skrócić. Przede wszystkim dlatego, że był to pierwszy wybryk Kowalczyka w jego krótkiej przygodzie z piłką. - Po upływie pewnego czasu Damian może złożyć prośbę o skrócenie kary. Pilnujemy tego i na pewno z takiej furtki skorzystamy - mówił pod koniec lipca dyrektor Sportowy Pogoni - Maciej Stolarczyk.

Dzisiaj w rozmowie ze szczecin.sport.pl potwierdził, że cała sprawa zakończyła się pomyślnie. - Dostaliśmy właśnie odpowiedź, że dyskwalifikacja zostaje uchylona i Damian może już występować w rozgrywkach ligowych. Być może będzie mógł grać nawet od najbliższego weekendu - mówi.

Na razie Kowalczyka czeka debiut w rezerwach i to właśnie przez drugi zespół będzie walczył o ewentualny awans do pierwszej drużyny. Trener Pogoni, Czesław Michniewicz podkreślał niedawno, że zbyt szybko w ekstraklasie raczej nie zadebiutuje. - To młody, utalentowany chłopak, ale jeszcze nic wielkiego w piłce nie osiągnął, więc nie oczekujmy, że teraz zbawi Pogoń - mówił opiekun granatowo-bordowych.

Copyright © Agora SA