Stwórz własną drużynę i WYGRAJ LIGĘ!
W przerwie poniedziałkowego meczu kibice Zagłębia Lubin mogli rozprawiać o tym, jak wysoka będzie wygrana ich drużyny. Do tego momentu Górnik przecież nie istniał. Po przerwie jednak wszystko się zmieniło i mecz skończył się remisem 2:2.
- Remis na wyjeździe trzeba szanować, ale jest też w nas duża złość. Prowadziliśmy 2:0, przeciwnik był już na łopatkach i powinniśmy byli dociągnąć z prowadzeniem do końca. W Zabrzu nastroje są pewnie odmienne. Generalnie jednak wynik uważam za sprawiedliwy, bo choć pierwsza połowa była zdecydowanie dla nas, w drugiej role się odwróciły - przyznaje Damian Zbozień, obrońca Zagłębia.
Roman Gergel, pomocnik Górnika, zauważył jednak, że na drugą połowę ekipa Piotra Stokowca wyszła zbyt pewna swego.
- Z tym się nie zgodzę. Jesteśmy profesjonalistami, więc nie ma mowy o lekceważeniu. Teraz - po fakcie - możemy mówić, że nie trzeba było cofać się tak głęboko, tylko ruszyć na przeciwnika. Gospodarze to wykorzystali, zdobyli kontaktową bramkę i poszli za ciosem. Zepchnęli nas do defensywy, a my nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić - dodaje Zbozień, w przeszłości piłkarz m.in. Piasta Gliwice.