Kulomiot ze Szczytna spalił w Pekinie trzy próby

W efekcie Konrad Bukowiecki z Gwardii Szczytno nie został nawet sklasyfikowany w lekkoatletycznych mistrzostwach świata.

Jak informowaliśmy na olsztyn.sport.pl, spośród reprezentantów z Warmii i Mazur to właśnie Konrad Bukowiecki miał największe obawy co do swojego występu na lekkoatletycznych zawodach w Chinach. Do ostatniej chwili nie było wiadomo bowiem, czy kulomiot Gwardii Szczytno w ogóle znajdzie się w kadrze Polski. Wymagane minimum osiągnął w hali, a nie na otwartym stadionie. Według IAAF (Światowa Federacja Lekkoatletyczna) cel został zaliczony, ale Polski Związek Lekkiej Atletyki miał inne zdanie. Ostatnią imprezą, podczas której można było spełnić wymogi, był więc występ w Szczecinie podczas 61. Memoriału Janusza Kusocińskiego. Ostatecznie reprezentant Gwardii Szczytno znalazł się w reprezentacji naszego kraju.

By wystartować w finale w Pekinie...

... w elicie dwunastu najlepszy kulomiotów świata, Bukowiecki musiał przebrnąć przez kwalifikację. Przed finałem zostało ustalone minimum kwalifikacyjne, które wynosiło 20,65 m. Było ono większe, niż nawet rekord życiowy Bukowickiego (20,42m.). Ostatecznie, by znaleźć się w finale wystarczył rezultat 19.94 m, który był w jego zasięgu.

18-letni zawodnik, który został najmłodszym uczestnikiem w historii w konkursie pchnięcia kulą, spalił jednak wszystkie próby. Przez to nie został nawet sklasyfikowany.

Kulomioci mają określoną wagę kuli, ale nie wszystkie mają taką samą średnicę. Bukowiecki na co dzień trenuje kulą o średnicy 12,5 cm, a ta którą zapewnili organizatorzy na konkurs, była zupełnie nowa i przez to śliska. - Musiałem pchać taką o pół centymetra mniejszą, nie jestem do niej przyzwyczajony. W dwóch próbach kula przeszła mi po palcach, dopiero w trzeciej trafiłem, ale nie ustałem w kole. Szkoda, bo poleciała na około 20,5 metra, co dałoby finał - tłumaczył wyraźnie smutny zawodnik

A może to trema debiutanta?

Niektórzy obserwatorzy zastanawiali się, czy reprezentant Gwardii Szczytno "nie spalił się" psychicznie. Bukowiecki jednak temu zaprzecza - Zestresowany nie byłem, wszystko było dobrze - zapewnia lekkoatleta.

W finale ostatecznie zwyciężył Amerykanin Joe Kovacs z wynikiem 21,93 m. Na drugim miejscu uplasował się faworyt do złota Niemiec David Storl z wynikiem 21,74 m. Niespodziewanie trzecie miejsce zajął Jamajczyk O'Dayne Richardson, który pchnął kulę na odległość 21,69 m. Tomasz Majewski z wynikiem 20,82 m. zajął szóste miejsce.

W Pekinie Warmia i Mazury ma jeszcze swoich dwóch przedstawicieli. Karol Zalewski z AZS UWM Olsztyn wystartuje we wtorek w eliminacjach biegu na 200 metrów. Półfinały zostały zaplanowane na środę, a finał w czwartek. Natomiast Kacper Kozłowski również z tego olsztyńskiego klubu wystartuje w sztafecie 4x400 metrów. Kwalifikacje i finały zostały zaplanowane na sobotę i niedzielę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.