Dla Bartosza Szeligi niedzielny mecz z Lechem
Poznań (1:0) skończył się już w 10. minucie.
Wszystko przez zerwanie więzozrostu barkowo-obojczykowego. Taki uraz oznacza, jak na pomeczowej konferencji prasowej mówił trener Radoslav Latal, że w tym roku skrzydłowy gliwiczan może już nie zagrać. Na duchu starali się go jednak podtrzymywać koledzy.
- Wygraną nad
Lechem Poznań dedykujemy naszym kibicom, którzy fantastycznie nas wspierali i stworzyli superoprawę, ale także Bartkowi. On również miał swój wkład w to zwycięstwo - zaznaczał Radosław Murawski, kapitan Piasta.
Zostań najlepszym managerem w lidze!
