"Może warto zmienić geometrię Motoareny?" - komentarze po meczu KS Toruń - Unia Tarnów

Niedzielne spotkanie zakończyło się remisem.

Wynik 45:45 oznacza walkę torunian w półfinale PGE Ekstraligi z liderem tabeli FOGO Unią Leszno. Tarnowianie zaś powalczą o finał z ekipą Betard Sparty Wrocław.

- Przede wszystkim gratuluję gospodarzom świetnego przygotowania nawierzchni toru. Zresztą zawsze w Toruniu jest mega ściganie - powiedział lider Unii Tarnów, Słowak Martin Vaculik.

- Motoarena nigdy nie była utrudnieniem dla przeciwników. Dotychczas jednak zawsze mieliśmy silny skład, który dawał sobie z tym radę. Obecnie, zawodnicy przyjezdni już wiedzą, jak jeździć na naszym torze. My także pozwalamy im na więcej. Nie miałem nigdy takich słabych spotkań w Toruniu, jak w obecnym roku. To nie jest normalne. Może warto, pod kątem przyszłego sezonu, zrobić głębsze zmiany w nawierzchni, może delikatnie w geometrii. Tak, by odzyskać atut własnego toru - podkreślił Adrian Miedziński. W niedzielę zdobył tylko trzy "oczka".

- Tarnów jeździł dziś, jakby był u siebie. Przestałem napędzać się po szerokiej, bo lepsza ścieżka była bliżej krawężnika. Tam, gdzie dziś jeździł Paweł - zaznaczył Grigorij Łaguta, który wywalczył 6 punktów z bonusem.

Liderem KS Toruń był w niedzielne popołudnie junior Paweł Przedpełski. Tylko raz musiał uznać wyższość zawodnika gości.

- Owszem, należy się cieszyć, że Paweł zdobył tyle punktów, od kilku spotkań jeździ bardzo dobrze, więc lider powoli zaczyna nam się wyłaniać. Generalnie jednak reszta pojechała przeciętnie, słabo. To, co dzisiaj się działo po wyjściu spod taśmy, to dramat. Nie pamiętam, byśmy kiedyś tak bardzo odstawali od przeciwnika w tym elemencie - powiedział opiekun torunian Jacek Gajewski.

Od kilku spotkań nie błyszczy Jason Doyle. Gdzie tkwi problem Australijczyka? - On musi przemyśleć kilka spraw związanych z kalendarzem startów. Jazda w Anglii, Szwecji, Danii, Polsce plus w Grand Prix zaczyna odbijać się na jego dyspozycji - kontynuuje Gajewski.

KS Toruń zajął 4. lokatę po rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi. Oznacza to, że w pierwszym półfinałowym meczu pojedzie przeciwko silnej drużynie z Leszna. Pierwsze spotkanie odbędzie się 6. września na Motoarenie. - Zaczynamy zabawę od początku. Przed nami trudne spotkania z Lesznem - zaznaczył Chris Holder (9 "oczek"). - Musimy stanąć na głowie, żeby pokonać Unię. Co prawda wygraliśmy w tym sezonie na stadionie im. Alfreda Smoczyka, aczkolwiek musimy teraz musimy wszyscy wykonać kawał pracy przed półfinałem - zakończył Miedziński.

Więcej o:
Copyright © Agora SA