Piotr Lisek (OSOT Szczecin) to najmocniejszy zachodniopomorski kandydat do medalu w MŚ w Pekinie. Skok o tyczce nie jest tak zdominowany przez Afrykanów jak bieg na średnich dystansach, więc tu Europejczycy są faworytami. Renaud Lavillenie z Francji - wręcz pewniakiem do złota, co potwierdził w sobotnich eliminacjach. Zaprezentował się raz - na wysokości kwalifikującej do finału, czyli 5,70. Pokonał ją z wielkim zapasem i dał rywalom sygnał, że złota nie odpuści. Musiałoby się stać coś niespodziewanego.
O sensację będą się starać Polacy. Piotr Lisek miał drobne kłopoty w eliminacjach (strącenie na 5,65 m), ale ostatecznie pokonał 5,70 (w pierwszej próbie). Spokojniej przez kwalifikacje przebrnęli Paweł Wojciechowski (Bydgoszcz) i Robert Sobera (Wrocław).
Do finału biegu na 3000 m z przeszkodami awansował też Krystian Zalewski (Barnim Goleniów) i - co ciekawe - w decydującym biegu będzie jedynym Europejczykiem. Zalewski biegł w trzecim biegu eliminacyjnym, zajął 4. miejsce, a bezpośredni awans uzyskiwało trzech najlepszych. Czas Polaka - 8.25,10 - był najlepszy wśród lekkoatletów, którzy awansowali z czasami.
- W końcówce sobie odpuściłem, bo wiedziałem, że i tak wejdę z czasem. Wcześnie zaczął się finisz, bo zawodnicy rozkręcili się po dwóch kilometrach. W finale będzie szybciej od początku. Jestem przygotowany na dwa mocne biegi i mogę w finale poprawić rekord życiowy - zapewniał po biegu Zalewski.
Finałowe występy Liska i Zalewskiego - w poniedziałek. Konkurs skoku o tyczce rozpocznie się o godz. 13.05 (polskiego czasu), a finał biegu na 3000 m przez przeszkody - o 15.15.
W sobotę zaprezentowała się też Renata Pliś (Maraton Świnoujście) w biegu na 1500 m. Podobnie jak Sofia Ennaoui (Lubusz Słubice, ale studentka ze Szczecina) i Angelika Cichocka (Gdańsk) awansowała do niedzielnego półfinału. Ten o godz. 14.45.
W poniedziałek zaprezentuje się też Małgorzata Hołub (Bałtyk Koszalin), która tego dnia rozpocznie swój udział w eliminacjach biegu na 400 m.
