Górnik Zabrze. Ruben Jurado na liście potencjalnych wzmocnień

Napastnik Ruben Jurado, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w Piaście Gliwice, został zaoferowany Górnikowi Zabrze.

Kogo jeszcze zakontraktuje Górnik Zabrze? Podyskutuj na Facebooku >>

Górnik bardzo długo był jedynie obserwatorem letniego okienka transferowego. Jednak odkąd wreszcie wkroczył do gry, działa w naprawdę szybkim tempie. Tym sposobem umowy z zabrzanami podpisali już Aleksander Kwiek i Michał Janota, a w kolejce są następni piłkarze. Jak informowaliśmy, na Roosevelta ma grać Maciej Korzym. Poza tym klub negocjuje również z Radosławem Janukiewiczem i Pawłem Widanowem.

Na tym nie koniec, bo jak udało się nam dowiedzieć, w Zabrzu pojawił się temat transferu Rubena Jurado, który przez kilka lat bronił barw Piasta. Hiszpan, który latem opuścił gliwicki klub, nawet nie zdążył się jeszcze zadomowić w nowym klubie, ASA Targu Mures, ale... rumuński klimat niespecjalnie mu odpowiada. Dlaczego? Chwilę po przyjściu Hiszpana okazało się, że klub jest zamieszany w finansową aferę, przez co zablokowano jego konta bankowe, a z szatni szybko ewakuował się trener Dan Petrescu, który ściągnał Jurado. Poza tym 29-latek nie potrafi wywalczyć sobie miejsca w składzie, w części dotychczasowych meczów w ogóle nie wystąpił. Z rozwiązaniem kontraktu nie byłoby ponoć problemu.

W tej sytuacji jego menedżer skontaktował się z kilkoma klubami naszej ekstraklasy, w tym z Koroną Kielce i właśnie z Górnikiem. Na Roosevelta uznano ten pomysł za wart uwagi. Tym sposobem Jurado jest tam traktowany jako jedna z bardziej interesujących opcji. Pytanie tylko, czy jeśli zabrzanie się na niego zdecydują, to znajdą pieniądze na kontrakt. W Gliwicach wychowanek Sevilli miał jedną z wyższych umów.

Przypomnijmy, że jeszcze w czerwcu Hiszpan otrzymał ofertę z GKS-u Katowice, ale jak mówił nam ostatnio Wojciech Cygan, prezes pierwszoligowca, nie podjął tematu.

ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwuj już teraz >>

Czy Górnik Zabrze wskoczy w tym sezonie do grupy mistrzowskiej?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.