Pekin 2015. Sofia wśród gwiazd. "Finał musi być", na razie jest półfinał

Błyskotliwa lekkoatletka Lubusza Słubice tym razem nic nie musi, a wszystko może. Ten występ to dla niej piękna nagroda za niesamowity sezon, w czasie którego fani królowej sportu kilka razy usłyszeli o wyczynach Sofii Ennaoui. Teraz reprezentantka Polski - 30 sierpnia skończy 20 lat - sprawdza się z najlepszymi biegaczkami świata. W eliminacjach w Pekinie z 17. czasem zakwalifikowała się do półfinału biegu na 1500 m.

Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!

Młodzieżowe wicemistrzostwo Europy, pierwszy medal mistrzostw Polski seniorek na 1500 metrów i od razu złoty, a także minimum i występ na mistrzostwach świata seniorów w Pekinie, gdzie Sofia Ennaou jest jedną z najmłodszych w biało-czerwonej lekkoatletycznej reprezentacji... - Cały czas uczę się, nabieram pewności siebie i oczywiście lubię wygrywać - opowiadała Sofia. - Potrafiłam sobie udowodnić, że mogę się przebić na dobre miejsce nie tylko finiszem na ostatniej prostej, ale także po mocnym ostatnim okrążeniu. Pekin? Finał musi być. Po szczycie formy na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Tallinie moja dyspozycja schodziła lekko w dół, ale nie gwałtownie, już nie było to samo samopoczucie, co pod koniec czerwca, ale cały czas pozostaje wielka radość z biegania z najlepszymi.

Na mistrzostwach świata Ennaoui postanowiła skupić się na występie na 1500 m (została też zgłoszona na 800 m) i ma już za sobą bieg eliminacyjny. Nie było łatwo, ale konkurencja jest niesamowita. W Chinach startuje przecież rekordowa ilość reprezentacji - 207. Ponad 1800 lekkoatletów...

- Nie biegło mi się dziś za dobrze, ale trzeba cieszyć się z awansu do kolejnej rundy - tak swój pierwszy występ w Pekinie skomentowała Sofia. - Jak spojrzałam na 100 metrów do mety na zegar, wiedziałam, że to jest najszybszy bieg. Byłam spokojna, że z tym czasem wejdę do półfinału. Dlatego nie cięłam aż tak do końca, bo byłam w miarę spokojna. Zdecydowanie lepiej czułam się na treningach tempowych wieczorami, a o tej porze będziemy rywalizować w kolejnej rundzie. Jestem więc optymistką. Muszę trzymać się blisko środka i uderzyć w końcówce. Czułam dziś stres, ale mniejszy niż przed Tallinnem, bo tu nie jestem faworytką.

Zawodniczka Lubusza Słubice w swoim biegu prawie cały czas trzymała się na końcu stawki, tradycyjnie zaatakowała na przeciwległej prostej przed metą. W ten sposób zdołała wyprzedzić trzy z rywalek i skończyła rywalizację na ósmej pozycji, a bezpośrednio do półfinałów kwalifikowało się sześć czołowych biegaczek. Ennaoui - 4.06,94 (rekord życiowy 4.04,26) - ostatecznie jednak też zabrała premię, bo znalazła się wśród sześciu szczęśliwych z trzech biegów z najlepszymi czasami. W tej dodatkowej klasyfikacji była piąta, a w łącznej klasyfikacji trzech biegów eliminacyjnych 17. Do półfinałów awansowały także dwie pozostałe Polki - Renata Pliś (13. czas, 4.05,89) i Angelika Cichocka (27. rezultat, 4.11,08). Najlepsza była nowa rekordzistka świata Genzebe Dibaba z Etiopi - 4.02,59, która wystartowała w Pekinie w jednym biegu z Ennaoui. Tak samo jak w lipcu w Monaco, gdzie Sofia biła swój rekord życiowy, a Dibaba 22-letni najlepszy wynik na świecie...

Półfinały w niedzielne popołudnie polskiego czasu. Transmisje z Pekinu można oglądać w TVP i Eurosporcie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.