Śląsk - Podbeskidzie. Krzysztof Danielewicz: Mam nadzieję, że Podbeskidzie nie postawi przed bramką autobusu

- Liczę na fajny i otwarty mecz. Mam tylko nadzieję, że Podbeskidzie będzie chciało zagrać otwarty futbol i nie postawi autobusu przed swoją bramką - mówi przed sobotnim meczem ligowym z Podbeskidziem Bielsko-Biała Krzysztof Danielewicz, pomocnik Śląska Wrocław.

Trener Tadeusz Pawłowski widzi w Danielewiczu jedną z opcji do gry na pozycji numer 10. Zdradził to nawet na przedmeczowej konferencji prasowej. - Mam nadzieję, że zagram - przyznaje sam zawodnik, który daleki jest od lekceważenia niżej notowanego rywala.

- W ekstraklasie każdy może wygrać z każdym. Widzimy to również na przykładzie Lecha Poznań, który został mistrzem Polski, a nowy sezon rozpoczął bardzo słabo - ocenia Danielewicz. Wrocławianie są w dobrej formie i będą zdecydowanym faworytem starcia z "Góralami". - Rola faworyta nam nie przeszkadza - twierdzi 24-letni piłkarz.

- Podbeskidzie to drużyna grająca dość fizycznie, ale my zawsze skupiamy się na sobie. Będziemy dążyli, by od początku zdominować rywala, jak w każdym meczu. Jeżeli zagramy swoje, powinniśmy spokojnie wygrać. Mam tylko nadzieję, że Podbeskidzie będzie chciało zagrać otwarty futbol i nie postawi autobusu przed swoją bramką - podsumowuje pomocnik Śląska Wrocław.

Początek sobotniego spotkania o 18.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.