Bartosz Kapustka i Mateusz Wdowiak - młode gwiazdki Cracovii mogą odejść?

Cracovia chciałaby zatrzymać Bartosza Kapustkę na lata, ale na przeszkodzie może stanąć... zatarg z jego menedżerem. Odejść chciałby Mateusz Wdowiak.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Kapustka ma dopiero 19 lat, ale od czasu do czasu daje sygnały, że może wyrosnąć z niego ktoś więcej niż tylko ligowy przeciętniak. W kółko jest porównywany do Mateusza Klicha, którego Cracovia sprzedała w 2011 r. do VfL Wolfsburg za 1,5 mln euro. Kapustka zbierał pochwały m.in. po ostatnim meczu przeciwko Koronie Kielce, kiedy minął obrońcę, przebiegł od jednego pola karnego pod drugie i zdobył bramkę na 3:0.

- Komplementy? Po tym meczu gratulacji faktycznie było sporo. Kilku starych i obecnych znajomych zadzwoniło albo wysłało SMS. To naprawdę miłe - uśmiecha się Kapustka, wychowanek Tarnovii, który w Cracovii zaczął trenować, kiedy jeszcze nie miał 16 lat.

Jego kontrakt obowiązuje do końca 2016 r., ale... - Już teraz rozmawiamy o jego przedłużeniu - zapewnia Jakub Tabisz, wiceprezes Cracovii.

Tyle że na razie rozmowy idą jak po grudzie. - Odrzuciliśmy propozycję Cracovii, a kolejnej dawno nie było - twierdzi Cezary Kucharski, menedżer pomocnika.

Jak pies z kotem

Dopytujemy, co stoi na przeszkodzie, by się dogadać.

- Nie zawsze chodzi o pieniądze, ale o przyszłość zawodnika. Na razie publicznie mogę na ten temat powiedzieć tylko tyle - odpowiada Kucharski.

Kłopot w tym, że działacze Cracovii z Kucharskim żyją jak pies z kotem, co utrudnia negocjacje. Były napastnik reprezentacji Polski przed laty zarzucił Januszowi Filipiakowi, prezesowi krakowskiego klubu, że go oszukał. Właścicielowi Comarchu wytknął, że nie wypłacił mu prowizji za transfer Przemysława Kuliga, i zapowiedział, że żadnego wartościowego piłkarza już mu nie zaoferuje.

Sam Kapustka na temat przyszłości nie chce się wypowiadać. - Gdzie będę za dwa lata? Nie wybiegam tak daleko. Rozmowy z Cracovią od jakiegoś czasu trwają. Chcę, by moja pozycja w drużynie rosła - mówi.

Na razie wiele wskazuje na to, że tak będzie. W środku pola ma dużą konkurencję (w formie jest Mateusz Cetnarski), ale ostatnio wrócił do podstawowego składu i dał sygnał, że zamierza w nim zostać.

Obserwuj @krakow_sport_pl

- Jaka ma być droga rozwoju Bartka? Nie ma ciśnienia, by natychmiast wyjechał do zagranicznego klubu, bo to melodia przyszłości. Chcemy maksymalnie wykorzystać jego potencjał, ale to złożona sprawa. Wiele zależy od piłkarza i jego agenta, ale też od klubu. Wiemy, że niewielu piłkarzy z Cracovii odchodziło do lepszych lig - mówi Kucharski.

Przypomina, że kilka miesięcy temu Cracovia odrzuciła ofertę Standardu Liege. Jednak Belgowie za Kapustkę oferowali za mało.

Kazimierza Wielka zamiast Kielc

Kapustka: - Najważniejsze dla mnie, bym był powtarzalny, nie przeplatał dobrych meczów słabymi, a w przyszłości na pewno będę miał pozytywny ból głowy.

W gorszej sytuacji jest cztery miesiące starszy Wdowiak, którego menedżerem też jest Kucharski. Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że skrzydłowy ma szansę na regularne występy w ekstraklasie, ale trener Jacek Zieliński rzadziej stawia na młodzież niż jego poprzednik. Efekt? Wdowiak w tym roku nie mieści się nawet do kadry meczowej i zamiast w Kielcach z Koroną grał ostatnio przeciwko Sparcie Kazimierza Wielka w trzecioligowych rezerwach.

Okienko transferowe ciągle jest otwarte, więc teoretycznie w grę mogłoby wejść wypożyczenie. Ale w klubie nie chcą o tym słyszeć. Więc na razie wszystko wskazuje, że Wdowiak wypełni obowiązujący do końca tego sezonu kontrakt. A co potem? - Mateusz zakomunikował Cracovii, że chce odejść, bo nie dostaje szans, a regularna gra jest dla niego teraz najważniejsza - mówi menedżer, ale niczego nie przesądza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.