Stelmet BC stracił fachowca, Hairston wybrał Amerykę. Będzie następca

Cole Hairston, który przez dwa lata odpowiadał za przygotowanie motoryczne koszykarzy Stelmetu Zielona Góra, nie zostanie z mistrzami Polski na trzeci kolejny sezon. - Chcieliśmy z nim współpracować, ale dostał ofertę w Ameryce. Skorzystał - wyjawił krótką historię rozstania Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC.

Zielonogórski klub słynie w Tauron Basket Lidze m.in. z tego, że nie oszczędza na sztabie szkoleniowym. Np. w ubiegłym sezonie główny trener Saso Filipovski miał do pomocy aż trzech asystentów: Andrzeja Adamka, Artura Gronka oraz Arkadiusza Miłoszewskiego, który zajmował się także zespołem rezerw, czyli Muszkieterami Nowa Sól.

Speców od koszykówki Amerykanin Cole Hairston uzupełniał jako trener przygotowania motorycznego. Drugą część sztabu tworzyli jeszcze: trener odnowy Witold Szachowicz oraz fizjoterapeuta Krzysztof Mirecki, a w razie potrzeb zawodnicy mogli liczyć na dwóch współpracujących z klubem lekarzy.

Hairston pracował w Zielonej Górze od jesieni 2013 r. Wcześniej zajmował się przygotowaniem koszykarzy Asseco Prokomu, Startu Gdynia oraz reprezentacji Polski. Gracze chwalili Amerykanina. - Jego warsztat jest zupełnie inny niż polskich trenerów. To są inne ćwiczenia siłowe, z którymi nigdy wcześnie się nie spotkałem - mówił Przemysław Zamojski na łamach SportowychFaktów.pl w publikacji poświęconej Hairstonowi i zatytułowanej "Fachowiec przez duże F".

Fachowiec Hairston oczywiście rozważał opcję pozostania w Zielonej Górze na trzeci kolejny rok. - Ale finalnie zdecydował, że zostanie w Ameryce, gdzie dostał ciekawą ofertę pracy i skorzystał - przekazał Janusz Jasiński. Właściciel Stelmetu BC natychmiast dodał, że klub nie zostawi wakatu na stanowisku trenera od motoryki. - Mamy już dobrego kandydata, z dużym doświadczeniem. W poniedziałek [17 sierpnia - red.] powinniśmy uzgodnić szczegóły umowy, wtedy powiem, o kogo chodzi - zapowiedział.

Przed tygodniem drużyna Stelmetu BC zaczęła przygotowania do nowego sezonu, lecz w składzie nieomal symbolicznym. Większość graczy zakontraktowanych przez mistrzów Polski szykuje się wraz z reprezentacją do mistrzostw Europy, a obcokrajowcy dopiero się zjeżdżają. W pierwszych treningach uczestniczyli zatem tylko trzej koszykarze pierwszego zespołu: Rumun Vlad-Sorin Moldoveanu, Szymon Szewczyk i Kamil Zywert. Przy czym Szewczyk nie trenował i nie trenuje pełną parą. Nie wiadomo nawet, czy zostanie w Zielonej Górze. Zależy to od przebiegu rehabilitacji po zabiegu, który koszykarz przeszedł kilka tygodni temu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA