Stal Stalowa Wola - Siarka Tarnobrzeg 1:1. Derby Podkarpcia na remis

W derbowym meczu II ligi Stal Stalowa Wola zremisowała z Siarką Tarnobrzeg 1:1. Remis jest wynikiem sprawiedliwym.

Chcesz wiedzieć wszystko o piłce nożnej na Podkarpaciu? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Z dużej chmury mały deszcz - tak ocenić należy pierwszą połowę niedzielnych derbów Podkarpacia, w których w Stalowej Woli zmierzyły się Stal z Siarką Tarnobrzeg. Walki i zaangażowania z obu stron wprawdzie nie brakowało, ale nie miało to przełożenia na akcje ofensywne. A tego oczekiwali kibice. Tak na dobrą sprawę przed przerwą godne odnotowania były tylko dwie akcje. Obie po stronie gospodarzy. Już w 9. minucie siarkowcy mogli sprezentować gola Stali. Konrad Stępień chcąc dograć głową do Kamila Beszczyńskiego przelobował swojego bramkarza i o mały włos piłka nie wpadła do siatki. Za chwilę ładną akcją popisał Michał Mistrzyk, który ograł na lewej stronie Tomasza Przewoźnika i uderzył po długim rogu. Beszczyński był jednak na posterunku.

Po przerwie tempo nieco wzrosło. Wszystko za sprawą bramki, którą tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zdobyli gospodarze. Fatalny błąd w defensywie popełnił wówczas Przewoźnik. Futbolówkę przejął Tomasz Płonka i okazji nie zmarnował. Z bliska wślizgiem wyprowadził Stal na prowadzenie.

Stracona bramka ożywiła gości. Podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora ruszyli do odrabiania strat. Stalówka natomiast, jak to zwykle bywa po strzelonym golu, cofnęła się, by bronić wyniku. Hutnicy szans szukali w kontrach i po jednej z nich mogli podwyższyć prowadzenie. Świetną okazję zmarnował jednak Płonka, który z kilku metrów niepilnowany nie zdołał pokonać Beszczyńskiego. Chwilę wcześniej szansę na wyrównanie mieli Szymon Martuś i Maciej Domański. Pierwszy z nich strzelił zbyt lekko, by pokonać Tomasza Wietechę. Drugi z dystansu nie trafił w bramkę.

Siarkowcy dopięli swego w 82. minucie. Wtedy z rzutu rożnego dośrodkował Domański. W zamieszaniu pod bramką Wietechy najwyżej wyskoczył Marcin Stefanik i na stadionie przy ul. Hutniczej mieliśmy remis.

Nie minęło pięć minut a Siarka mogła, a raczej powinna prowadzić. Znów na listę strzelców mógł wpisać się Stefanik, ale po dośrodkowaniu aktywnego na prawej stronie Domańskiego, nie trafił z 7 metrów w bramkę Wietechy.

I to wszystko na co stać było obie drużyny niedzielne popołudnie. Mecz zakończył się remisem, który jest sprawiedliwym wynikiem. Po 3. kolejkach Siarkowcy mają na koncie pięć punktów. Oczko mniej wywalczyła do tej pory Stalówka.

Bramki: Płonka (47.) - Stefanik (82.)

Stal: Wietecha - Kantor, Wrona Ż, Wawrzyński, Kowalski Ż- Jabłoński Ż, Łanucha, Kachniarz (87. Siudak), Giel (72. Jagiełło), Mistrzyk (79. Bartkiewicz) - Płonka Ż.

Siarka: Beszczyński - Przewoźnik (67. Więcek), Stępień, Kościelny, Suchecki - Mędzelowski (77. Buczek), Korzępa (34. Stromecki), Domański, Stefanik, Jakubowski (55. Koczon) - Martuś.

Widzów. 1,8 tys. (200 kibiców Siarki)

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.