Górnik Zabrze. Małgorzata Mańka-Szulik wkroczyła do akcji 

- Pan Pałus czuje, że serca nas wszystkich biją dla Górnika Zabrze - stwierdziła Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent miasta.

Na Roosevelta ostatnie godziny przyniosły naprawdę szalone tempo. Przykładowo, Marek Pałus, nowy prezes klubu, musiał szybciej skończyć swoje spotkanie z trenerami Robertem Warzychą i Józefem Dankowskim (w trakcie którego poinformował ich o zakończeniu współpracy), bo w klubie rozpoczynała się już specjalnie zwołana konferencja prasowa. Konferencja z Małgorzatą Mańką-Szulik, prezydent Zabrza, na czele.

- Gwiazdy nad Górnikiem nie układają się tak, jak byśmy tego chcieli. W związku z tym te gwiazdy na niebie trzeba przekonfigurować . Poprosiłam więc szefa rady nadzorczej klubu o powołanie nowego prezesa - stwierdziła. - Przez ostatni okres bardzo intensywnie przyglądałam się temu, co dzieje się w Górniku. Przyszedł czas na wzmocnienie płaszczyzny zarządzania klubem - dodała. Ostatnie godziny nadały wszystkiemu jeszcze większego tempa.

Prezydent rekomendowała nowego prezesa: - Nie każdy jest w stanie zmierzyć się z tym wyzwaniem, dlatego poszukiwanie odpowiedniego kandydata nie jest proste. Myślę jednak, że go znalazłam. Pan Pałus czuje, że serca nas wszystkich biją dla Górnika.

Pałus rządy w Górniku rozpoczął co najmniej nietypowo. Rzadko bywa przecież, by pierwszą decyzją po objęciu sterów było zwolnienie trenerów. Choć - z drugiej strony - nie jest żadną tajemnicą, że w rzeczywistości na Roosevelta takich ruchów nie dokonuje rada nadzorcza, ale właśnie Mańka-Szulik. Innymi słowy - prezydent Zabrza wkroczyła do akcji na całego.

Dała przy tym jasno do zrozumienia, że stawia przed Pałusem spore wymagania. - Miasto wkłada ogrom wysiłków, by stworzyć Górnikowi jak najlepsze warunki. Zarówno finansowe, jak i infrastrukturalne. Chciałabym, aby te wysiłki były równoważone wysiłkami klubu - podkreśliła.

Więcej o:
Copyright © Agora SA