Wisła w ostatnich latach występów w PP nie może zaliczyć do udanych. - Ale teraz na pewno nie odpuścimy. Każdy chce wygrać nawet gierkę treningową, a co dopiero PP - podkreśla trener Moskal.
By awansować, krakowianie muszą przerwać serię bez wygranej na wyjeździe. Poprzednio zwyciężyli na obcym stadionie 13 grudnia - po bramkach Pawła Brożka w... Chorzowie. - Nawet jak teraz wygramy, to powiecie, że to się nie liczy, bo to zwycięstwo w PP, a nie w lidze - uśmiecha się Moskal. - Ale zgadzam się - potrzebujemy zwycięstw. Choć nie przywiązuje wagi do statystyk, to jednak musimy zacząć wygrywać.
Moskal zapewnia, że nie zbagatelizuje spotkania z Ruchem, choć z tyłu głowy ma już niedzielny mecz z Lechią Gdańsk, która w środę gra w PP z Puszczą w Niepołomicach. - Wysyłamy tam swojego szpiega - zaznacza Moskal.