Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl
Mateusz Cetnarski: Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu. Chcieliśmy pobić rekord z 1949 roku, ale nie to jest najważniejsze. Przede wszystkim straciliśmy trzy punkty u siebie i to jest najbardziej bolesne.
- Nie weszliśmy dobrze w to spotkanie. Już w pierwszej połowie w ciągu czterech minut dopuściliśmy do dwóch uderzeń na bramkę po stałych fragmentach gry. Z Wisłą też straciliśmy bramkę już w trzeciej minucie. I te początki pierwszej i drugiej połowy musimy poprawić. To kolejny mecz, w którym mamy z tym problem.
- Jesteśmy na tyle doświadczonym zespołem, że musimy to przeczytać w pierwszych fragmentach spotkania. Każdy z nas widział, że rywale wyszli ustawieniem 3-5-2 i powinniśmy się przystosować do takiego grania. Każda taktyka ma swoje mankamenty. My może nie do końca przestawiliśmy się na grę przeciwko takiemu systemowi i Piast w niektórych momentach po prostu wyglądał lepiej.
- Kiedy zawodnik nie dochodzi do piłki w polu karnym, mówi się, że wrzucający źle dograł. Stałe fragmenty gry mają to do siebie, że zawsze winny jest ich wykonawca. Oczywiście nie wszystkie moje piłki były idealne, zwłaszcza w końcówce.
- Na wyjeździe mamy ostatnio sześć spotkań bez porażki i bez straty gola. Z Koroną będziemy chcieli wygrać. Niestety, nie możemy kontynuować rekordowej serii, ale może zaczniemy nową.