Sprawa jest poważna i ciągnie się miesiącami. W lutym Komisja Dyscyplinarna PZPN nałożyła na piłkarza dwuletnią dyskwalifikację, bo w jego organizmie wykryto stanozolol, niedozwolony steryd anaboliczny. - Pełnomocnik piłkarza próbowała uprawdopodobnić, że zawodnik nie miał interesu w tym, by stosować ten środek. Przekonywano, że w Cracovii dostęp do odżywek miało wiele osób i w związku z tym piłkarz nie może ponosić konsekwencji. Komisja uznała jednak te wyjaśnienia za niewystarczające - tłumaczył wówczas Adam Gilarski, rzecznik dyscyplinarny PZPN.
Nowak od prawie roku trenuje jednak indywidualnie i nie może grać. Kontrakt z Cracovią rozwiązał za porozumieniem stron.
Niewykluczone, że do gry wróci wcześniej niż się wydawało. Decyzja Trybunału Arbitrażowego przy PKOl oznacza, że PZPN musi przeprowadzić dochodzenie po raz drugi i wydać kolejny wyrok.