Beniaminek nie może grać u siebie, bo jeszcze remontuje stadion. Do tej pory Ekstraklasa SA szła Termalice na rękę i wyznaczyła same mecze wyjazdowe, ale ta pomoc w końcu musiała się skończyć.
Początkowo niecieczanie mieli grać na stadionie Hutnika Kraków. Podpisano nawet wstępną umowę najmu, ale wtedy w podtarnowskiej wiosce wpadli na pomysł, że lepszym kierunkiem będzie Mielec. Tam z Niecieczy jest 50 km, do Krakowa blisko 100.
Do tego na Podkarpaciu zdążyli stęsknić się za ekstraklasową piłką. Ostatni raz na tym szczeblu grała Stal Mielec i Siarka Tarnobrzeg, ale było to w sezonie 1995/1996. Wówczas mistrzem został Widzew Łódź, a mocne ośrodki piłkarskie były we Wronkach, Olsztynie czy Częstochowie. - Na Podkarpaciu nie ma ekstraklasy, bo brakuje sponsorów. Nasz budżet to ok. 1,5 mln zł, a trzeba mieć pewnie z 10 razy więcej. To nieporównywalne pieniądze - podkreśla Bartłomiej Jaskot, dyrektor drugoligowej Stali Mielec. Wyżej nie gra żaden klub z Podkarpacia, podczas gdy np. Małopolska ma trzy w ekstraklasie i jeden na zapleczu.
W Mielcu od niedawna mogą się chociaż pochwalić stadionem. Przebudowę rozpoczęto w 2006 r. od wymiany murawy, a w 2013 r. oddano obiekt, który mieści blisko 7 tys. widzów. Z okazji goszczenia ekstraklasy należało tylko przeprowadzić niewielkie poprawki. - Ludzie u nas czekają na najwyższą klasę rozgrywkową, choć najwięcej przyjdzie pod koniec wakacji na mecz z Lechem [to ma być ostatnie spotkanie Termaliki w Mielcu] - uważa Jaskot.
Na dzisiejszym meczu Termalica - Zagłębie spodziewanych jest ok. 3 tys. ludzi.
Transmisja w Canal + Sport, relacja na krakow.sport.pl.