Ruch Chorzów. Mariusz Stępiński odpowiedział krytykom z Eurosportu

Ruch Chorzów wrócił z pierwszego wyjazdu w sezonie z trzema punktami. W Kielcach w niebieskiej koszulce zadebiutował Mariusz Stępiński, który na dodatek strzelił bramkę.

Stępiński pojawił się na Cichej, gdyż w klubie chcieli zwiększyć konkurencję w linii ataku. Zawodnik grał w minionym sezonie w Wiśle Kraków, do której był wypożyczony z niemieckiego FC Nuernberg. To właśnie z Niemcami dobijali targu działacze Ruchu, żeby przeprowadzić transfer definitywny Stępińskiego.

Po jego zakontraktowaniu nie brakowało opinii, że to chybiony pomysł. Sympatycy Wisły przekonywali, że napastnik był w Krakowie tylko statystą. W czasie telewizyjnej relacji z meczu w Kielcach komentator Eurosportu również nie szczędził mu przykrych słów.

Zostań najlepszym managerem w lidze!

Stępiński na przekór złym opiniom szybko zapracował na pierwszą bramkę w barwach Ruchu. Zawodnik wykorzystał dobre podanie Rafała Grodzickiego i strzałem z pola karnego pokonał Dariusza Trelę.

- Strzelając bramki, wykonuję swoją robotę. Bardzo się cieszę, że udało mi się trafić do siatki rywala, bo przecież po to przyszedłem do Ruchu. Zobaczymy, jak dalej będzie wyglądać moja gra, bo to spotkanie jest już historią - mówił po meczu w Kielcach.

Stępiński docenił również doping fanów Ruchu. - W niektórych momentach było ich słychać bardziej niż gospodarzy - dodał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.