Arka - Zawisza. Trener gdynian: Bydgoszczanie to dobry zespół

- Mimo odejścia Iwana Majewskiego do Anży Machaczkała Zawisza to wciąż bardzo dobry zespół. Mają przecież Alvarinho, Micę i dobrego trenera. Trzeba pamiętać, że to spadkowicz z ekstraklasy, który gra dobrą piłkę - mówi przed pierwszym meczem nowego sezonu I ligi trener Arki Gdynia Grzegorz Niciński. Jego podopieczni podejmą w sobotę (godz. 18) Zawiszę Mariusza Rumaka.

Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz

- Zawisza dobrze wygląda i na papierze, i na boisku. Graliśmy z nimi sparing i wiemy, że umiejętności poszczególnych piłkarzy Zawiszy są bardzo wysokie. Weryfikacja przyjdzie w lidze, już w pierwszej kolejce - dodaje szkoleniowiec Arki.

Przeciwko Zawiszy nie zagra pozyskany przez Arkę latem Miroslav Bożok. Słowak miał być liderem gdynian, ale w pucharowym meczu z Pogonią Siedlce naderwał mięsień dwugłowy i czeka go przymusowa przerwa.

- Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni uraz mojego piłkarza w tym sezonie. Brak Bożoka nieco pokrzyżował nam plany, ale jesteśmy na to przygotowani. Wierzę, że mimo jego braku uda nam się wygrać sobotni mecz - przekonuje szkoleniowiec gdyńskiej drużyny.

Jego zespół niedawno pokonał 1:0 w sparingu bydgoski zespół.

- Byliśmy na różnym etapie przygotowań, Zawisza był w trakcie przebudowy zespołu. Na podstawie tego sparingu można wysnuć wniosek, że Alvarinho i Mica to piłkarze o dużej klasie. Można także wymieniać innych - bramkarza Łukasza Sapelę, Kamila Drygasa. W sparingu nikt się za bardzo nie odkrył, ten mecz ligowy będzie zupełnie inny - analizuje Niciński.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.