Lech Poznań - FC Basel. Szwajcarzy uważają, że remis nie byłby zły. "Widzieliśmy pięć meczów Lecha"

Trener FC Basel Urs Fischer i wicekapitan drużyny Marek Suchy na konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań (środa, godz. 20.45) zachowywali ostrożność. - Remis nie byłby złym wynikiem, choć celem jest faza grupowa Ligi Mistrzów - twierdzi szkoleniowiec rywali "Kolejorza".

Przedstawiciele FC Basel ze szwajcarską dokładnością przybyli na konferencję prasową przed meczem z Lechem Poznań. Na sali zjawili się już dwie minuty przed planowanym rozpoczęciem rozmów z dziennikarzami. - Niektórzy piłkarze nie przyjechali z nami, bo leczą kontuzję, ale przywieźliśmy ze sobą optymalny skład na spotkanie z Lechem. Mamy tu wszystkich najlepszych - powiedział Urs Fischer, trener FC Basel. W Szwajcarii zostali kontuzjowani Yoichiro Kakitani, Iwan Iwanow, wykartkowany Walter Samuel , z kolei Paragwajczyk Derlis Gonzalez jest bliski podpisania kontraktu z Dynamem Kijów i jego także zabrakło w kadrze na mecz z Lechem.

Szkoleniowiec zespołu z Bazylei przyznaje, że wraz ze sztabem obejrzał wszystkie mecze "Kolejorza" w tym sezonie - superpucharowy pojedynek z Legią Warszawa, dwumecz w Lidze Mistrzów z FK Sarajevo, a także spotkania ligowe przeciwko Pogoni Szczecin i Lechii Gdańsk. - Wnioski po tych obserwacjach? Lech to zgrana drużyna, bardzo dobrze zorganizowana w obronie. Każdy zawodnik spełnia swoje zadania w defensywie i ofensywie. Są bardzo agresywni i zaraz po odbiorze przechodzą z obrony do ataku. Gdy pozwoli im się grać swoją piłkę, a były takie spotkania, to Lech jest bardzo groźną drużyną - opowiada Fischer.

Szwajcarzy według bukmacherów są faworytem nie tylko tego spotkania, ale i całego dwumeczu. Fischer podchodzi do tych przewidywań bardzo ostrożnie: - Remis nie byłby zły, ale jako drużyna wyjdziemy walczyć o zwycięstwo. Jeśli planuje się grać na remis, to różnie to może później wyglądać. Mecz może się ułożyć tak, że remis nie będzie złym rezultatem. Jutrzejszy mecz na pewno będzie wyrównany, choć piłka lubi płatać różne figle. Jeden mecz niczego nie przesądzi - zapewnia trener Bazylei.

Marek Suchy, wicekapitan i podstawowy obrońca FC Basel, zapytany o zmiany kadrowe w letnim okienku transferowym, odpowiada: - Nowi piłkarze wnieśli do zespołu dużo jakości i znów jesteśmy silni. Ci nowi są co najmniej tak dobrzy, jak ci, którzy od nas odeszli. Jutro zaczynamy walkę o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, chcemy powtórzyć ten sukces sprzed roku - mówi Czech, który odczuwa duży respekt przed Lechem: - To bardzo silny rywal. Pokonanie ich będzie ciężkim wyzwanie, ale doskonale wiemy, że na tym etapie nie ma już słabych zespołów. Powtórzę, że naszym celem jest awans do rozgrywek grupowych i dołożymy do tego wszelkich starań.

Mecz rozpocznie się w środę o godz. 20.45. Relacja na sport.pl

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA