Trener Maciej Skorża zdenerwowany: Takie rzeczy nie mogą się po prostu zdarzać

Po meczu z Lechią Gdańsk oburzony był szkoleniowiec Lecha Poznań Maciej Skorża. Wzburzyła go bramka dla gdańszczan, która padła przy bezkarności zawodników Lechii. - To się nie może zdarzać - mówił Maciej Skorża.

W sytuacji, która miała miejsce na kwadrans przed końcem meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk, rywale wbili gola (Rafał Janicki) przy biernej postawie defensywy Kolejorza. Do piłki nie wyskoczył Węgier Tamas Kadar.

- Tamas był jedną z osób odpowiedzialnych za ten sektor pola karnego i mógł znacznie lepiej się zachować w tej sytuacji, ale nie tylko on - mówił Maciej Skorża. - Takie błędy nie mogą nam się przytrafiać. Nie może być tak, że przy stałym fragmencie gry nikt nie pilnuje zawodnika. W efekcie przeciwnik bardzo swobodnie wyskakuje do piłki i trafia. Takie sytuacje po prostu nie mogą nam się przytrafiać bez względu na to, czy jest to 1., 85. czy 90. minuta meczu. Przez całe spotkanie każdy musi być skoncentrowany. - Gdy Lechia wyrównała, byłem wyjątkowo zły, wściekły na tę sytuację. I tak już byliśmy na minusie, bo przegraliśmy pierwszy mecz sezonu u siebie, i teraz, gdybyśmy nie wygrali drugiego meczu, sytuacja byłaby bardzo trudna już na początku - mówił Maciej Skorża. Ostatecznie mógł jednak odetchnąć z ulgą, Lech wygrał 2:1.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.