Sesil Karatanczewa zajmuje obecnie 96. miejsce w rankingu WTA. Wyprzedza zatem Piter aż o 106 pozycji. Poznańska tenisistka starała się jednak z optymizmem spojrzeć na wynik losowania. -W turniejach takich jak ten trzeba umieć powalczyć z każdą rywalką. Jeżeli zagram na swoim najwyższym poziomie, to myślę, że jestem w stanie wygrać z każdym. Spotykałam się ostatnio z Karatanczewą dwa razy i dzięki temu dobrze znam jej atuty, ale też słabsze strony - mówiła Piter. Drugiej Polce w turnieju głównym, Magdalenie Fręch los przydzielił Szwajcarkę Rominę Oprandi (WTA 141.).
- Uważam, że bardzo trudno wskazać faworytkę całego turnieju. Ja oczywiście najbardziej kibicuje Kasi Piter, którą bardzo dobrze znam - mówiła po losowaniu Angelique Kerber.
W eliminacjach mecze drugiej rundy przegrały Joanna Dobrowolska oraz Justyna Jegiołka. Katarzyna Kawa w dokańczanym z soboty meczu pokonała Gannę Poznichirenko 4:6, 6:0, 6:3. Jednak w kolejnym spotkaniu przegrała z Czeszką Pernillą Mendesovą 3:6, 4:6. Oznacza to, że w poniedziałkowych, decydujących o awansie do turnieju głównego meczach nie wystąpi żadna polska reprezentantka.