Jeszcze kilkanaście dni temu powodów do optymizmu nie było za dużo. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Dziś skład Zawiszy prezentuje się co najmniej przyzwoicie, a zapowiadane na najbliższe dni transfery mogą sprawić, że kadra będzie jeszcze mocniejsza. Chodzi przede wszystkim o Aleksandra Kwieka. Mający na koncie ponad 200 występów w ekstraklasie piłkarz byłby sporym wzmocnieniem linii pomocy Zawiszy. W niej trener Mariusz Rumak miałby spore pole manewru. Jeśli udałoby się pozyskać Kwieka, to obok niego pewniakami do gry w drugiej linii byliby Kamil Drygas, Alvarinho, Mica i chyba jednak Jakub Łukowski, który póki co wygrywa rywalizację i Sebastianem Kamińskim i Jakubem Smektałą.
Walka trwa też o cztery miejsce w obronie. Na razie największymi jej zwycięzcami są stoperzy Piotr Stawarczyk i Tomasz Wełnicki. Obaj spisują się bardzo dobrze, a to oznacza, że Łukasz Nawotczyński i Marko Banović będą musieli usiąść na ławce rezerwowych. W dodatku to nie koniec kiepskich wiadomości dla Banovicia. Wszystko wskazuje na to, że na boku obrony miejsce wywalczy sobie jego rodak Blazo Igumanović. W myśl przepisów w I ligi w zespole na boisku może grać tylko jeden piłkarz spoza Unii Europejskiej. Z dwójki Czarnogórców na razie więcej powodu do radości ma właśnie Igumanović, który nie miał problemów ze wskoczeniem do wyjściowej jedenastki.
Trener Mariusz Rumak na boku obrony próbował w sparingach Jakuba Smektałę, ale raczej będzie odchodził od tej koncepcji. Formację defensywną bydgoszczan na boisku uzupełni ściągnięty z Cracovii Krzysztof Nykiel. Ciekawe zapowiada się rywalizacja w bramce. Teoretycznie większe szanse daje się doświadczonemu Łukaszowi Sapeli (33 lata), ale świetne występy w sparingach Damiana Węglarza mogą zmienić hierarchię w bramce Zawiszy. - Na tę chwilę Damian jest bliżej podstawowego składu - mówi osoba związana z bydgoskim klubem.
Jedyny problem Mariusz Rumak ma z obsadzeniem pozycji napastnika. Zarówno Szymon Lewicki, jak i Arkadiusz Gajewski nie dają gwarancji zdobywania dużej liczby bramek. Dlatego też w klubie wszyscy z niecierpliwością czekają na zakończenie rozmów z napastnikiem z Chorwacji. Dyrektor sportowy Zawiszy zapewnia, że piłkarz dołączy do zespołu jeszcze przed startem sezonu. Ten nastąpi w sobotę 1 sierpnia w Gdyni, gdzie bydgoszczanie zagrają z Arką. Jedyne, czego tak naprawdę teraz brakuje naszym trenerom, to czas. Zbudowany praktyczne od nowa zespół musi się zgrać. Skąd też decyzja o rozegraniu dodatkowego sparingu. 5 sierpnia w Opalenicy Zawisza zagra z cypryjskim Anorthosisem Famagusta. Wczoraj na Stadionie Narodowym rozlosowano też pary 1/16 Pucharu Polski. Bydgoszczanie zmierzą się ze zwycięzcą mecz ŁKS 1926 Łomża - Chrobry Głogów.