Dawid Kownacki wypadł ze składu Lecha na ponad dwa miesiące. Dokładna data powrotu 18-latka na boisko nie jest znana. - Obejrzeliśmy na powtórkach sytuację, w której Dawid uszkodził sobie staw skokowy. Wyglądało to fatalnie. Wciąż nie wiemy, kiedy wróci na boisko, ale wierzę, że zobaczymy go jeszcze w tej rundzie - mówi Maciej Skorża, trener Lecha.
Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, że w "Kolejorzu" nie muszą się martwić o obsadę skrzydeł. Klub wypożyczył nawet Muhameda Keitę do Stabaek. Sytuacja się jednak skomplikowała. Do zdrowia dochodzi już Gergo Lovrencsics, ale na chwilę obecną Skorża ma do dyspozycji trzech nominalnych skrzydłowych - wspomnianego Lovrencsicsa, Szymona Pawłowskiego i Dariusza Formellę. - Kontuzja Kownackiego trochę zmienia stan rzeczy. To będzie ciężka jesień, bo przed nami dużo meczów, a gramy aż do 20 grudnia - tłumaczy szkoleniowiec Lecha i dodaje: - Po cichu ciągle liczę na jakąś niespodziankę ze strony zarządu, że jednak uda się kogoś dokoptować do składu. Muszę jednak twardo stąpać po ziemi, bo wiem, jakie są realia i możliwości. Jeżeli nie będzie wzmocnień, to powinniśmy jakoś sobie poradzić.
Skorża w meczu z Pogonią Szczecin eksperymentował z ustawieniem na lewym skrzydle Davida Holmana. W kadrze Lecha jest Niklas Zulciak, który też może występować na boku pomocy. Niedługo do pierwszego zespołu dołączy 18-letni skrzydłowy Krystian Sanocki, a także 19-letni napastnik Piotr Kurbiel.