ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
- Spotkanie z FC Koeln było bardzo ważne dla środowiska, dla kibiców. Wszyscy na nie czekali. Czekali też rzecz jasna na dobrą grę. Myślę, że kibice nie mogą być zawiedzeni. Przegraliśmy z bardzo renomowanym rywalem. Były dobre momenty. Były też mankamenty. Były dobre akcje i długie posiadanie piłki. To napawa optymizmem na przyszłość - mówił Kiereś.
Trener tyszan podkreślał, że sobotni mecz był jednak przede wszystkim formą przygotowań do sezonu. - GKS jest wciąż w budowie. 40 proc. naszej kadry to młodzi gracze. Musimy się spieszyć, żeby zdążyć na ligę. Cieszy więc to, że byliśmy na boisku. Że nie grał tylko FC Koeln - zaznaczył.
Szkoleniowiec sprawdził całą kadrę, ale do wyłonienia podstawowej jedenastki jeszcze daleko. - Skupiam się na tym, co tu i teraz. Szkielet zespołu już widać, ale pracy przed nami wciąż wiele. Musimy też poznać stadion, jego atmosferę. Liczę, że przed ligą zagramy tutaj jeszcze mecz Pucharu Polski z Miedzią Legnica. Zespół, żeby się scementować, potrzebuje też bazy, stadionu. My teraz takie miejsce będziemy mieli i liczę, że będziemy też na tym pięknym obiekcie trenować. To jedyna droga, żeby z grupy piłkarzy stworzyć zespół - podkreślał.