Wisła Kraków. Paweł Brożek: Co trzeba poprawić? Wszystko

- I taktykę, i motorykę, i szybkość, i czucie piłki. I trzeba to zrobić, bo do ważnego meczu pozostał tylko tydzień - mówi Paweł Brożek, napastnik Wisły Kraków, po meczu z Górnikiem Zabrze (1:1).

Jacek Staszak: Remis jest sprawiedliwy?

Paweł Brożek: Tak. Na początku kontrolowaliśmy mecz, graliśmy nieźle, ale gdy Górnik zdobył bramkę, to czegoś nam zabrakło. Chyba pójścia za ciosem. W drugiej połowie mecz wyglądał, jakby obie strony pilnowały wyniku. Z przebiegu spotkania remis jest zasłużony, były sytuacje z obu stron, ale mecz był dość średni.

Miał pan tylko jedną sytuację?

- Tak, ale Sebastian Przyrowski skrócił mi kąt. Szukałem karnego, ale dotknął piłki i nie przewracałem się.

Rafael Crivellaro nieźle się wprowadził do zespołu.

- Bardzo dobrze się zachował. Zobaczył, że Przyrowskiego nie ma w bramce, i bardzo dobrze uderzył.

Co trzeba poprawić?

- Wszystko.

A dokładniej?

- I taktykę, i motorykę, i szybkość, i czucie piłki. I trzeba to zrobić, bo do ważnego meczu pozostał tylko tydzień.

Wystarczy?

- Na pewno wystarczy, żeby poprawić. Ale i tak potrzeba czasu. To nowa drużyna, nowa druga linia i trzeba się zgrać.

Było to widać.

- Za dużo było miejsca między mną a pomocą. Nie zbieraliśmy drugich piłek - tego, co dobrze robił Górnik. Zagrał lepiej taktycznie niż my.

To spotkanie to dobry prognostyk na przyszłość?

- Spodziewałem się lepszego meczu, szczególnie po sparingu z Banikiem Ostrawa, ale zabrzanie są lepsi niż Czesi. Jest duży niedosyt, bo chcieliśmy zacząć od zwycięstwa.

Co powiedział trener po meczu?

- Nic. Będziemy analizować jutro.

Rozmawiał Jacek Staszak

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA